Z Wikipedii dowiemy się, że nazwa "chalet" pierwotnie dotyczyła domków pasterskich w Szwajcarii, które zamieszkiwane były tylko przez miesiące letnie, gdy stada pasły się w wyższych partiach gór. Natomiast podczas zimowych miesięcy stały opustoszałe. Wszystko zmieniło się wraz z rozwojem turystyki górskiej. Wtedy to przekształcono je na schroniska dla narciarzy i domy wakacyjne. Ich charakter bardzo ewoluował. Z prostych, pasterskich domków ze spadzistym dachem przeistoczyły się w niekiedy bardzo luksusowe, górskie domy.
A jutro rano pojawi się kontynuacja tematu górskiego. Zapraszam wszystkich na materiał pt.: "Chalet girl".
Pochwała symetrii. Kamienny kominek otoczony z obu stron przez dwie nisze na drewno. Wielu klientów pyta nas, czy jest to rozwiązanie praktyczne w codziennym życiu. Nie, nie jest. Jednak trzeba przyznać jako dekoracja sprawdza się rewelacyjnie. Efekt symetryczności podkreśla trofeum myśliwskie umieszczone na środku ściany.
Fronty mebli kuchennych są wykonane z drewna z odzysku. Całość rozjaśniają metalowe blaty. Piekarnik firmy Gaggenau umieszczono w wysokiej zabudowie meblowej. Okna przesłonięte są prostymi roletami rzymskimi.
W jadalni stoi monumentalny, drewniany stół wykonany również z materiału z odzysku. Dostawiono do niego ławki i kilkanaście tradycyjnych, tyrolskich krzeseł. Żyrandol został zaprojektowany przez Kevina Reilly. Jako ciekawostkę napiszę tylko krótko, że to nie są prawdziwe świece, jakby się na pierwszy rzut oka wydawało.
Witaj Kasiu! Bardzo ciekawy post, żyrandol obłędny, łazienka- moje marzenie, reszta pomieszczeń też fajna tylko te poroża mnie osłabiają- poza tym klimat bardzo fajny.. i to drewno przy kominku mmmm... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny salon, podoba mi się stolik i od dawna choruję na skóry. W łazience moja ukochana wanna. Prosto i przytulnie tak jak lubię. Kto by pomyślał, że na Święta będziemy mieć za oknem 9 stopni :)
Pozdrawiam jeszcze świątecznie
Kasia
Rogi ujdą, ale bez czaszek :)
OdpowiedzUsuńudanego dnia!
Znam kilka górskich, raczej skromnych chatek- bardzo je lubię, szczególnie chatkę leśników pod Prehybą- ach, wspomnienia zamarzniętej herbaty w kubkach;).Fajnie byłoby mieć taka chatkę nad strumieniem z obłędnym widokiem na Tatry:).
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem- tak a propos wczorajszego postu-w jakich górach chcielibyście spędzić święta: Bieszczady, Beskidy, ...? Ja pomyślałam o Pasterce:)))
A na tych zdjęciach najbardziej podoba mi się łazienka- mogłabym właśnie taką mieć:).
Ok. zmykam, bo córka ciągnie do gry w Uno.
Pozdrawiam :)
Szewc bez butów... - bardzo cieszę się, że post Ciebie zainteresował. Tak, klimat fajny - tylko te poroża :). Udanego dnia!
OdpowiedzUsuńKasia - w zeszłym roku zima dała nam mocno w kość, a dla odmiany w tym mamy light :). Kasiu, pozdrawiam Cię serdecznie.
Olu - temat myśliwskich trofeów znowu powraca na tym blogu :). Pamiętasz, już kiedyś o tym rozmawiałyśmy? Miłego dnia!
Bea - też myślałam o pasterce. Niezwykły klimat! Tatry wydają mi się najbardziej górskimi górami :), więc może tam? Pozdrawiam gorąco!
Dziewczyny bardzo dziękuję za Wasze komentarze. Uwielbiam je czytać. Życzę Wam wszystkiego dobrego w ostatnim tygodniu starego roku!
Lampa nad stołem jest CUDOWNA!!! Inspiracje też, oj do prawdziwego chalet mam daleko:) ale warto probowac, bo zima to najcpelejszy i najmilszy klimat w domu:)
OdpowiedzUsuńAniu, masz rację podczas zimy można stworzyć w domu piękny, ciepły i przytulny klimat dzięki wełnianym, miękkim tkaninom i odpowiedniemu oświetleniu na przykład świec.
OdpowiedzUsuńAle ja i tak chyba wolę wiosnę i lato. Wtedy wnętrza można wystylizować na "domek nad morzem" - uwielbiam ten styl :)
Dziękuję za Twój komentarz. Pozdrawiam Cię serdecznie!
Kasia
Kasiu chciałabym pochwalić te wnętrza w stylu góralskiej chatki-od jakiegoś czasu mam do nich słabość. Wypowiem się odnośnie tego oświetlenia nad stołem. Kilka miesięcy temu jak oglądałam któryś odcinek naszej Trylogii. Scena rozgrywała sie w starej karczmie- moją uwagę zwróciła właśnie taka deska podwieszona pod sufitem na linach. Ułożone na niej było kilkanaście świec w rożnym rozmiarze. Dawało to niesamowity efekt :-)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię taki alpejski styl, choć nie lubię koloru drewna wszystkie deski pomalowałabym na biało.
OdpowiedzUsuń