Wczoraj pisałam o kalendarzu autorstwa włoskiego designeraMassimo Vignelli'ego. Natomiast dzisiaj przedstawiam kolejny kalendarz w podobnym styluzaprojektowanyprzez Pino Tovaglia.
Włoski design idealnie komponuje się w oszczędnych, skandynawskich wnętrzach takich jak te powyżej należące do norweskiej bloggerki - właścicielki bloga FruFly.
Ten kalendarz nigdy nie przestanie być aktualny. Można go używać miesiąc po miesiącu, rok po roku. Duże cyfry są łatwe do odczytania nawet z dużej odległości. Bardzo lubię takie minimalistyczne projekty z elementami typografii. Włoska robota!
W ostatnim czasie nadeszło sporo maili z zapytaniem: "Czy będzie poświąteczna wyprzedaż w DP-sklepie?". Planujemy ją. Konkretnych informacji wypatrujcie na blogu i w sklepie.
Już wkrótce zdradzę też szczegóły projektu wnętrz domu, nad którym obecnie pracujemy.
A na koniec... Zbliża się Nowy Rok. Może to uczcić konkursem na DP-blogu? Co o tym myślicie?
Pierwszy dzień świąt jest pełen relaksu, domowego jedzenia i rozmów z najbliższymi. Czas upływa leniwie. Mam też chwilę, aby usiąść przy stole i przejrzeć czasopisma.
Na pierwszym planie moja ulubiona bombka - mors na lodowej górze. Dostałam ją w prezencie od ważnej dla mnie osoby i chociaż ta delikatna dekoracja liczy już sobie kilkanaście lat nadal jest w świetnej formie.
To nie ostatni wpis na DP-blogu przed Wigilią, ale już dzisiaj chciałam wszystkim serdecznie podziękować za wspaniałe życzenia, które przysyłacie i za urocze kartki pocztowe. Jak widać ten piękny zwyczaj wcale nie zanika. Dziękuję bardzo! Bardzo! To niesamowicie miłe.
Wspominałam niedawno na blogu, że napiszę o prezencie, który dostałam od przyjaciół. Jest to książka kulinarna "Smakowite prezenty" - absolutny strzał w 10-tkę! Napisała ją Sigrid Verbert, znana i ceniona bloggerka, pochodząca z Belgii, a mieszkająca w Rzymie. Na łamach książki dzieli się z czytelnikami 150 ulubionymi i sprawdzonymi przepisami na słodkie i słone przysmaki. Zachęca także do tworzenia kulinarnych prezentów. Dodatkowo podpowiada w jaki sposób można samodzielnie wykonać piękne opakowania. Do wigilii jeszcze chwila, więc jeśli nadal nie posiadasz pomysłu na prezent - polecam tę pozycję!
Dzisiaj jednak nie na przepisach, ani na samej książce chciałam się skupić, a na podejściu Sigrid do tematu świąt. Oto fragment, z którym zgadzam się w 100 procentach, a Wy? "Nie lubię Bożego Narodzenia, to znaczy nie lubię czterech tygodni gorączkowych i często nieprzemyślanych zakupów, przymusowego robienia prezentów, kolacji z udziałem stu pięćdziesięciu osób... Nie lubię również udawania, że nagle wszyscy się kochają (ten syndrom zanika 1 stycznia w południe☺). Po prostu, uważam, że kochać trzeba zawsze... Natomiast bardzo lubię zwyczajne Boże Narodzenie, kiedy ludzie okazują sobie autentyczną miłość i obdarowują się prezentami, nad którymi długo myśleli. W gruncie rzeczy prawdziwe Boże Narodzenie rozpoczyna się z początkiem grudnia ze wszystkimi zapachami domowych ciast, z tym że prawdziwym sygnałem do świętowania jest zapach choinki i popołudnie poświęcone na jej ubieranie. A potem w całym domu unoszą się delikatne zapachy cynamonu, podgrzanego czerwonego wina, skórki pomarańczowej, korzennych przypraw. Czuć też przyjemne ciepło, podczas gdy za oknem jest ciemna noc."
Sigrid Verbert „Smakowite prezenty", przeł. Zofia Pająk, Wydawnictwo JEDNOŚĆ, Kielce 2012, s. 191
Czytałam ostatnio, że według badania jakie przeprowadziło YouGov na zlecenie Ikea 95 procent ludności Szwecji posiada w domu zasłony (choć nie jest to równoznaczne z ich zasłanianiem), a tylko 1 procent preferuje zazdrostki. Swoją drogą, nie cierpię tej nazwy. Oznacza krótkie firanki kuchenne wieszane w połowie okna. Po szwedzku brzmi to cafégardinen - znacznie lepiej, zgadzacie się ze mną? Szwedzi uważają je za staroświeckie i redukujące dopływ światła dziennego do wnętrza pomieszczenia. A jak jest u nas? Czy Polacy lubią (brr...) zazdrostki?
Pierwszy raz zdjęcia wnętrz apartamentu Hanne Berzant, właścicielki duńskiej marki by Nord, oglądałam wiele lat temu na stronach miesięcznika branżowego. Od tego czasuchętnie do nich powracam. Przedstawiają wnętrze magiczne i ponadczasowe.
Najczęściej widywaną dekoracją świąteczną podczas naszej ostatniej wizyty w Szwecji, oprócz papierowych gwiazd oczywiście, były latarnie w postaci domków. Jedne cynkowane, inne zaś lakierowane na biało, czarno lub czerwono. Zazwyczaj łączy się je w grupy domków o różnej wysokości, ustawia na zewnątrz tuż przy drzwiach, w środku lub wiesza, bo większość latarni posiada taką możliwość. Gdybym miała wybierać zdecydowałabym się raczej na minimalistyczną w formie latarnię Normanna Copenhagena. A Wy?
Wykonanie blaszki sernika? Myślę - nuda! Lecz, gdy mowa o bułeczkach, babeczkach, herbatnikach czy pierniczkach - to coś dla mnie!Zdecydowanie odnajduje się w niewielkich formach tworzonych najlepiej na dużą skalę!
A co Wy preferujecie?
A już wkrótce wypatrujcie na DP-blogu wpisu o książkach kulinarnych, które dostałam niedawno od przyjaciół.
Dzisiaj w pracowni DOBRYCH PROJEKTÓW tworzymy układ przestrzenno-funkcjonalnybiura dla naszych klientów. Oddanie tematu - w przyszłym roku, a teraz czas na krótką przerwę na kawę.
Popularne w Szwecji oświetlenie zewnętrzne stanowi ciekawy element dekoracyjny zarówno elewacji jak i wnętrz zaaranżowanych w stylu skandynawskim i industrialnym. Bardzo je lubię - znalazło się na mojej liście MUST HAVE 12.12.
1 - Nowe zastosowanie! Kto powiedział, że miejsce oświetlenia ogrodowego jest jedynie na zewnętrz? Wprowadź je do środka, a uzyskasz wyjątkowy klimat gwarantowany przez cały rok! Brzmi jak slogan reklamowy, ale taka jest prawda. Moim faworytem są żarówki, na czarnej taśmie z oferty Granit.
2 - Trend na mini choinki - jestem na TAK, ale co na to Junior?
3 - Grafika "Never give up!" jest już dostępna w naszym sklepie DOBRYCH PROJEKTÓW! Będzie stanowić ciekawy i oryginalny element wystroju wnętrz. Produkt jest unikalny, sygnowany pieczęcią z moim podpisem i kolejnym numerem reprodukcji umieszczonym na froncie wydruku. Odbitki drukowane są w limitowanej ilości 100 sztuk każdy. Gramatura papieru to 200 g/m2. Gruba ramka, format 42,5x52,5 cm, białe passepartout.
4 - Czarna, liściasta herbata Sörgårdste z płatkami róży, owocową nutą rabarbaru, truskawek i marakui. Produkuje ją szwedzka firma KOBBS, która od 200 lat tworzy oryginalne mieszanki herbat stworzone z naturalnych składników.
5 - Mapy autorstwa Aleksandry i Daniela Mizielińskich to kolejna świetna pozycja książkowa wydawnictwa Dwie Siostry. Na ich stronie internetowej czytam: "Ta książka zabierze was w niezwykłą podróż dookoła świata. Zobaczycie gejzery w Islandii, karawany na egipskiej pustyni i miasta Majów w Meksyku. W Anglii zagracie w krykieta, w Indiach poćwiczycie jogę, a w Chinach skosztujecie stuletnich jaj. W Australii zadziwi was dziobak, w Finlandii - noc polarna, a na Madagaskarze - ogromny baobab. Odkryjecie najciekawsze zakątki świata i zachwycicie się jego różnorodnością." Książka to 51 ogromnych map z ilustracjami 42 krajów i 6 kontynentów. Na każdej z nich znaleźć można dziesiątki szczegółowych rysunków przedstawiających przedmioty, miejsca, wydarzenia i osoby, charakterystyczne dla wybranych regionów. Idealna książka dla małych podróżników!
6 - W grudniu musowo pieczemy świąteczne pierniczki. Niektóre z nich powiesimy na choince, a spora część zapakowana w nasze "firmowe" opakowania tradycyjnie przeznaczona będzie dla przyjaciół.
7 - Niedawno nakładem wydawnictwa Marginesy ukazała się biografia fińskiej pisarki i ilustratorki pt. Tove Jansson. Mama Muminków, którą napisała Boel Westin. Słyszałam wiele pochlebnych recenzji na temat tej nieco ponad pięciusetstronicowej cegły oprawionej w twardą okładkę. Wewnątrz oprócz historii życia zawarto mnóstwo zdjęć i ilustracji. Projekt okładki - bardzo, bardzo dobry! Chciałabym tę książkę przeczytać, dlatego dopisuję do listy.
8 - Kapcie The North Face Nse Traction Mule FG4. Bardzo lekkie - waga jednej pary to zaledwie 414 gramów. Wykonane z materiału ripstop uzyskiwanego w 100% z przetworzonych butelek PET. Idealne na prezent!
9 - Nike Air Royal Quickstrike. I to na tyle! Pozdrawiam serdecznie.