W sobotę przybyła do nas z południa Szwecji drewniana zabawka - prom. Jest rewelacyjny. Od spodu posiada zamocowane cztery drewniane kółka z gumowymi oponkami. Wykonany został na prawdę starannie. Zabawka ma piękne proporcje i utrzymana jest w eleganckiej kolorystyce granatu, bieli i czerwieni. Zewnętrzne części wykonane zostały z buku, a wewnętrzne z sosny. Po śladach można się zorientować, że był ponownie malowany. Choć nadgryzł go już ząb czasu to jeździ bez problemów jak współczesna zabawka. Szukałam informacji kto jest producentem. Chętnie dowiedziałabym się więcej o jego historii. Niestety zabawka nie posiada żadnego znaku rozpoznawczego ani sygnatury. Na pewno jest stara i wydaje się być robiona fabrycznie. Jestem pod wrażeniem tego przedmiotu. Jest świetnym elementem dekoracyjnym do wnętrz w stylu nautical.
Zaciekawiona tematem drewnianych promów przetrząsnęłam internet i znalazłam świetne, norweskie promy znajdujące się w Norsk Folkemuseum w Oslo. Wszystkie wyprodukowane przez Øiehaug, Olav N.
Zdjęcie: Digitalt Museum.
Zdjęcie: Digitalt Museum.
Ze współczesnych zabawek promy znajdziemy w ofercie szwedzkiego BRIO, choć już nie mają tyle uroku co ten nasz eksponat.
Piękny przedmiot i z duszą, na pewno nie jeden chłopiec się nim bawił. Teraz już nie ma takich zabawek mój Piotruś ma fajny drewniany samochodzik i na pewno zachowam go na pamiątkę.
OdpowiedzUsuńJak jestem w Szwecji to uwielbiam zaglądać do tzw roda korset (czerwony krzyż) można tam nabyć za kilka koron praktycznie wszystko. Pokażę wujkowi to zdjęcie może okaże się, że to popularna zabawka z lat 50.:)
Pozdrawiam
Kasia
piękny!
OdpowiedzUsuńale ze mnie zdolniacha morze przez "Ż" :) ale wiesz o co mi chodziło i posprzątałam po sobie sama ;)
OdpowiedzUsuńjak już pisałam Twój prom jest najfajniejszy!
a będziesz go odnawiać, czy zostawisz tak jak jest?
OdpowiedzUsuńKasiu - jasne zachowaj go koniecznie. Będzie bardzo fajną pamiątką. W Roda Korset nie byłam, ale muszę to zapamiętać na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa w jakich latach mógł być wyprodukowany ten nasz drewniany prom. Może okaże się, że wujek będzie coś wiedział. Jesteś kochana :). Dziękuję!
Anitko - dziękuję i pozdrawiam :)
Olu - też uważam, że mój jest najładniejszy :). Kawą przejechać się po Skandynawii - jak najbardziej! A co z samochodem? Nie da się wyklepać?
kayaretro - nie będę go odnawiać. Uważam, że akurat w przypadku tego przedmiotu każda rysa i przetarcie dodaje mu tylko uroku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Bardzo, bardzo fajny ten statek, zwlaszcza taki nadgryziony zebem czasu ma swoj charakter.
OdpowiedzUsuńWlasnie szykuje sie do postu o zabawkach w Szwecji. Co mnie tutaj uderzylo to fakt, ze w sklepach nie ma za wiele plastikowych zabawek, drewno kroluje zdecydowanie. Ostatnio zainspirowana tym kupilam chrzesniakowi drewniane zabawki, ale chyba sie za bardzo nie spodobaly, przynajmniej rodzicom.
Drugi trend to szmaciane zabawki, szyte ze skrawkow jakby szyte chalupniczym sposobem, a nie na masowa skale. Cena tez niestety jak za "hand made".
Marta - witam Cię serdecznie na moim blogu! Bardzo lubię drewniane zabawki, chociaż wiem (tak jak piszesz), że dzieci wolą to co reklamuje tv: Little Pet Shop, Ninja Go, Heros, czyli wszystko z plastiku produkowane na masową skalę. A ja ostatnio "masówce" chciałabym powiedzieć stanowcze NIE :). Poza tym to bardziej ekologiczne :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że temat zabawek fajnie wpasowywuje się w czas przedświąteczny, także Marta czekam z niecierpliwością na Twój post. Na Gotlandii spadł śnieg a w Sztokholmie też już jest?
Trzymaj się!
Kasia
O Jejuniu tyyylko nie odnawiaj Kasiu taki jest najjjjpiekniejszy! Moje serce juz dla niego zabilo!:-)))) i ten wasz jest najladniejszy! i te kolory...! wow:-) prawdziwy skarb co???? ja jak cos takiego znajde to czuje sie jak posiadaczka skarbu:-)) Pozdrawiam cieplusio
OdpowiedzUsuńSyl
Syl - wiem, wiem kolory, prawda? A wiesz, że jak widzę to zestawienie kolorystyczne to myślę o Tobie? :)
OdpowiedzUsuńSyl, na pewno nie odnowię :)
Trzymaj się ciepło! Pozdrawiam :)
Cudowny, bajkowy, wydaje się, że ma dużo historii do opowiedzenia:). Piękny kształt i kolory- ostatnie zdjęcie można potraktować jak obraz- bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja mam zawsze z tym dylemat, czy odnawiać, czy zostawiać takie klimaciarskie przedmioty...
OdpowiedzUsuńPiękne, już widzę oczami wyobraźni któryś z nich u mojego malca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
J.