Już od połowy XIX wieku zgrabne pojemniki z przykrywką były chętnie eksponowane w zamożnych domach europejskich. Choć kształt naczynia od lat pozostaje niezmienny to dzisiaj nadal jest na nie popyt. Są idealnym dodatkiem zarówno do wnętrz klasycznych jak i nowoczesnych, ale nie zawsze były przedmiotami dekoracyjnymi. Pierwotnie używano ich do przechowywania i transportu z Chin na Zachód imbiru - stąd zawdzięczają swoją nazwę. Gdy ginger jars zaczęły wkraczać do Europy ich utylitarne przeznaczenie zostało zastąpione dekoracyjnym.
Najczęściej spotykane są słoje białe zdobione niebieskimi wzorami, a właściwie kobaltowymi, bo dzięki temu barwnikowi uzyskuje się ich kolor. Faktem jest, że to nie jedyna kombinacja kolorystyczna, w której występują. Wersje w innych kolorach są mniej popularne, a przez to bardziej wyjątkowe i trudne do zdobycia.
Kiedyś imbirowe słoje wykonywane były z ręcznie malowanej porcelany i to właśnie te zabytkowe egzemplarze są najcenniejsze. Wkrótce olbrzymie zapotrzebowanie na tego typu ozdoby w Europie stworzyło cały przemysł zajmujący się produkcją na masową skalę.
Jeśli marzysz o posiadaniu imbirowego słoja pamiętaj, że zwykle trudno zatrzymać się na jednym - znam to z autopsji. Gdy kupisz pierwszy, to zanim się zorientujesz stajesz się kolekcjonerem i potrzebujesz więcej miejsca do ekspozycji.
Zdjęcia: Katarzyna Sobańska-Jóźwiak