poniedziałek, 29 lutego 2016

MARMUROWA TACA / MARBLE TRAY



1 - Taca z marmuru L. Wymiary: 20x43x4,5 cm. (wkrótce nowa dostawa)
- Taca z marmuru S. Wymiary: 22x22x4,5 cm. (klik)
3 - Podkładka S. Wymiary: 20x20x1 cm. (klik)
4 - Podkładka L. Wymiary 20x30x1 cm. (wkrótce nowa dostawa)
5 - Marmurowe, okrągłe podkładki pod kubek. Średnica 10 cm, grubość 1 cm. (klik)

Miłego dnia!

poniedziałek, 22 lutego 2016

HISTORIE RZECZY ZAPOMNIANYCH. ODC. 1 - KULE DYWANOWE

Od dłuższego czasu noszę się z zamiarem stworzenia na moim blogu cyklu, w którym prezentować będę przedmioty niegdyś codziennego użytku, a dziś prawie zupełnie zapomniane. Z olbrzymim zainteresowaniem odkrywam historie rzeczy, o których istnieniu jeszcze niedawno nie miałam pojęcia, zresztą jak pewnie większa część moich rówieśników. W "Historiach rzeczy zapomnianych" każdy przedmiot będzie miał swoją opowieść, a oto pierwsza z nich:

Przeglądając ostatnio aukcje internetowe zauważyłam efektownie wyglądające kule z porcelany. Na każdej z sześciu inny, biało-niebieski deseń. "Kule dywanowe" - czytam w tytule. Zdarzyło się Wam trafić na podobny przedmiot? Wyglądają pięknie. Sprzedawca w opisie zapewnia o ich słusznym wieku, ale do czego właściwie mogły służyć? - pojawia się pytanie. Polski internet nie chciał współpracować w tym temacie, ale w języku angielskim już sprawa zaczęła się przejaśniać.
Otóż porcelanowe kule przeznaczone były do grania w pewną odmianę bowlingu nazywaną "carpet bowls". Wymyślono ją w Szkocji na początku XIX wieku. To był strzał w 10-tkę! Gra okazała się idealną rozrywką w czasie długich, zimowych wieczorów na wyspie. Szkoci grali, gdzie się dało: w salach kościelnych, pubach i domach z wystarczająco długim korytarzem. Nie trzeba było długo czekać, aby euforia związana z "carpet bowls" dotarła do Anglii. Aż trudno uwierzyć, że powstało tam wówczas ponad 1000 klubów zrzeszających zawodników.
Obecnie gra przeżywa swój come back w Kanadzie i Wielkiej Brytanii. Tam też istnieje stowarzyszenie jej entuzjastów English Carpet Bowls Association. A wracając do porcelanowych kul, to te starsze egzemplarze, zachwycające różnorodnością misternych zdobień, stanowią cel poszukiwań kolekcjonerów na całym świecie. Ślady obtłuczeń i krakelura, czyli charakterystyczna siateczka spękań świadcząca o starzeniu się szkliwa, dodają im tylko uroku i zapewniają o autentyczności, a na pewno o tym, że gdzieś tam, kiedyś, była dobra zabawa!

Miłego dnia!

czwartek, 18 lutego 2016

KOLEJNY DZIEŃ Z ŻYCIA ARCHITEKTA / JUST ANOTHER DAY IN LIFE OF ARCHITECT

Wczoraj szukaliśmy akcesoriów do projektu. Uwielbiamy to!
Yesterday we were looking for accessories for our project. We love it!


Miłego dnia!

wtorek, 9 lutego 2016

DOWNTON ABBEY - PORCELANĘ PODAJEMY W BIAŁYCH RĘKAWICZKACH

Spotkałam się ze stwierdzeniem, że "Downton Abbey" to serial o jedzeniu. Jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że akcja rozgrywa się w rytm przygotowywanych przez służbę posiłków i, że przy produkcji zatrudniono Lisę Heathcote, stylistkę jedzenia, która dbała o oszałamiający wygląd wielodaniowych, dworskich obiadów, to rzeczywiście można się z tym zgodzić.
W książce Sarah Warwick pt. "Upstairs & downstairs" czytam, że menu obiadowe dla 20 osób z angielskiej klasy możnej czasów edwardiańskich kosztowało około 60 funtów, czyli dwukrotne miesięczne wynagrodzenie pokojówki, i składało się z ośmiu dań.  Degustację zaczynano od ostryg i duszonego pstrąga, potem wnoszono zupy i mięsiwa (na przykład pieczony comber barani), kończono zaś tartą wiśniową oraz brzoskwiniami w galaretce Chartreuse. Uf... Kto dziś dałby radę? Ale wówczas lordowskiej rodzinie trzydaniowych obiadów jeść zwyczajnie nie wypadało.
Każde danie serwowano zaczynając od najważniejszego męskiego gościa. Ruch talerzy wokół stołu odbywał się z prawa na lewo, a zużyte naczynia zabierano z lewej strony każdej osoby. I wreszcie zbliżamy się do wyjaśnienia tytułu dzisiejszego wpisu. Uwaga: każdy lokaj podający do stołu musiał posiadać białe rękawiczki. Jeśli ich nie miał powinien owinąć kciuk serwetką, aby stawiając danie nie zostawić odcisku palca na żadnej części talerza.

A tak na marginesie, wiedzieliście, że w Holandii istnieje elitarna szkoła dla kamerdynerów The International Butler Academy? Trudno wręcz uwierzyć, że w tych czasach zawód kamerdynera może być dochodowy i, że w ogóle przyciąga osoby swoją atrakcyjnością. A jednak… Ale to już temat na zupełnie inną historię...

Miłego dnia!

Jeśli interesuje Was temat dworu Downton Abbey to zapraszam do przeczytania dwóch poprzednich wpisów:

DOWNTON ABBEY - ANGIELSKA PORCELANA STAFFORD WHITE

DOWNTON ABBEY- JAK DBANO O PORCELANĘ?

niedziela, 7 lutego 2016

DOWNTON ABBEY - JAK DBANO O PORCELANĘ? / DOWNTON - HOW DID THEY CARE FOR PORCELAIN DINNERWARE?

Gdy wybieramy porcelanę do użytku codziennego ważne jest, żeby była łatwo dostępna i jej wzór kontynuowany przez dłuższy czas. Wtedy w razie potrzeby można w każdej chwili uzupełnić powstałe na skutek stłuczeń braki.

A jak radzono sobie z uszkodzeniami porcelany na angielskich dworach edwardiańskich wielkości Downton?
Prawdopodobnie uszczerbienia i zbicia naczyń były dość częste, dlatego po pierwsze - wybierano wzory z rodzimych wytwórni, po drugie - starano się zminimalizować szkody oddzielając mycie delikatnej porcelany i szkła od naczyń dla służby, garnków i patelni. Po skończonym posiłku niektórzy lokaje i pokojówki pomagali swoim panom w popołudniowej zmianie stroju, inni lokaje zaś zajmowali się sprzątaniem ze stołu i zanoszeniem porcelany do odrębnego pomieszczenia kuchennego, gdzie była ona myta, suszona, a następnie liczona. Pamiętacie znakomity "Gosford Park" Roberta Altmana ze słynną sceną liczenia noży? Jeśli zginął złocony talerz, na przykład taki jak Stafford white (klik), lub choćby jeden element stołowego srebra - przeszukiwano pokoje służby. W międzyczasie porcelanową zastawę i srebra zamykano w kredensie.

Na koniec tylko dodam, że moją ulubioną porcelanę myję w domu tylko ja. Nikt inny nie chce tego robić bojąc się, że przypadkiem mogłaby się uszkodzić. A jak to wygląda u Was?

Miłego dnia!

piątek, 5 lutego 2016

BIŻUTERIA - KOLEKCJA WIKTORIAŃSKA / JEWELRY - VICTORIAN COLLECTION

Od jakiegoś czasu przyglądam się pewnej kolekcji biżuterii w stylu wiktoriańskim. Złote kolczyki, wisiorki i pierścionki zachwycają bogactwem wzorów i pięknem szlachetnych kamieni takich jak szafiry, brylanty, szmaragdy, rubiny i perły. Misternie utkane złote różyce czy kolczyki zapinane na angielski bigiel niczym wyjęte z babcinej szkatułki przypominają o ponadczasowych klejnotach, które tworzą rodzinne historie. 

W biżuterii wczesnego okresu wiktoriańskiego widać inspiracje naturą. Jest lekka i delikatna. Często pojawia się też motyw węża - ulubiony ornament królowej Wiktorii oraz wszelkiego rodzaju węzły, klamry i spinki nawiązujące do jej szkockiego pochodzenia. Kolejny okres epoki był nazywany Wielkim. Panowała w nim czerń i żałoba spowodowana śmiercią męża królowej, księcia Alberta. Wiktoria już do końca swoich dni ubierała stroje w kolorze czarnym. Jej biżuteria zmieniła kształt na cięższy, przybyło też zdobień. Chętnie noszono broszki, medaliony i łańcuszki. Późny okres wiktoriański określono mianem estetycznego. Biżuteria jest skromna i subtelna. Projekty charakteryzują się regularnymi kształtami i elegancją. Ozdoby z tego czasu cieszą się największym zainteresowaniem. 

Jak widać moda epoki wiktoriańskiej była bardzo zróżnicowana. W dużej mierze wpływ miał na to długi okres panowania Wiktorii na tronie - 63 lata, 7 miesięcy i 2 dni. Ten rekord pobiła w zeszłym roku jej prawnuczka Elżbieta II. 

Jestem ciekawa czy wybierając biżuterię skłaniacie się do tej w klimacie retro, czy gustujecie w nowoczesnej?



środa, 3 lutego 2016

DOWNTON ABBEY - ANGIELSKA PORCELANA STAFFORD WHITE

Brytyjski serial "Downton Abbey" opowiadający o losach wielopokoleniowej rodziny żyjącej w wiejskiej posiadłości w Yorkshire zachwyca klimatem, elegancją, zwyczajami, a także porcelanowymi zastawami stołowymi, na których jadali filmowi bohaterowie. W trakcie sześciu sezonów telenoweli dopatrzyłam się kilku porcelanowych serwisów, a rozpoznałam dwa.
Dzisiaj skupię się na zastawie, z której korzystali właściciele dworu, ich rodzina i goście, ale na początek zobaczmy jakie nastroje panowały w angielskiej klasie wyższej czasów edwardiańskich. W zasadzie możemy opisać je jednym zdaniem: ekstrawagancja, komfort i luksus we wszystkim, włączając serwowanie posiłków. Sukces obiadów i przyjęć świadczył o statusie rodziny, dlatego ogromną wagę przykładano do najdrobniejszego nawet szczegółu, aby wywrzeć jak najlepsze wrażenie na zaproszonych gościach. Każdy element znajdujący się na stole był bogato zdobiony: aksamitny obrus, srebra, jak również porcelanowa zastawa. Ta, która pojawiła się na planie filmowym "Downton Abbey" to przepiękna Stafford white produkowana przez angielską fabrykę Spode z mieszanki spopielonych kości bydła, skaleni i kaolinu. Niezwykle elegancka, utrzymana w georgiańskim stylu. Linearny wzór podkreślający akcenty i delikatne kontury naczyń malowany był ręcznie 22-karatowym złotem. Dodatkowo w lustrze, czyli na środku białego tła, widniał złoty herb rodziny. 
Od 1990 roku wznowiono produkcję tego wzoru. W chwili obecnej koszt fabrycznie nowej, dajmy na to, wazy wynosi około 1000 dolarów.