Pierwszy dzień świąt jest pełen relaksu, domowego jedzenia i rozmów z najbliższymi. Czas upływa leniwie. Mam też chwilę, aby usiąść przy stole i przejrzeć czasopisma.
Na pierwszym planie moja ulubiona bombka - mors na lodowej górze. Dostałam ją w prezencie od ważnej dla mnie osoby i chociaż ta delikatna dekoracja liczy już sobie kilkanaście lat nadal jest w świetnej formie.
To nie ostatni wpis na DP-blogu przed Wigilią, ale już dzisiaj chciałam wszystkim serdecznie podziękować za wspaniałe życzenia, które przysyłacie i za urocze kartki pocztowe. Jak widać ten piękny zwyczaj wcale nie zanika. Dziękuję bardzo! Bardzo! To niesamowicie miłe.
Czytałam ostatnio, że według badania jakie przeprowadziło YouGov na zlecenie Ikea 95 procent ludności Szwecji posiada w domu zasłony (choć nie jest to równoznaczne z ich zasłanianiem), a tylko 1 procent preferuje zazdrostki. Swoją drogą, nie cierpię tej nazwy. Oznacza krótkie firanki kuchenne wieszane w połowie okna. Po szwedzku brzmi to cafégardinen - znacznie lepiej, zgadzacie się ze mną? Szwedzi uważają je za staroświeckie i redukujące dopływ światła dziennego do wnętrza pomieszczenia. A jak jest u nas? Czy Polacy lubią (brr...) zazdrostki?
Wykonanie blaszki sernika? Myślę - nuda! Lecz, gdy mowa o bułeczkach, babeczkach, herbatnikach czy pierniczkach - to coś dla mnie!Zdecydowanie odnajduje się w niewielkich formach tworzonych najlepiej na dużą skalę!
A co Wy preferujecie?
A już wkrótce wypatrujcie na DP-blogu wpisu o książkach kulinarnych, które dostałam niedawno od przyjaciół.
Dzisiaj w pracowni DOBRYCH PROJEKTÓW tworzymy układ przestrzenno-funkcjonalnybiura dla naszych klientów. Oddanie tematu - w przyszłym roku, a teraz czas na krótką przerwę na kawę.
Co powiecie na to, gdybym zabrała Was dzisiaj na krótką wizytę do działu wyposażenia wnętrz popularnej w Szwecji i Norwegii sieci sklepów Åhlens?
Lniane poduszki i dywan na pierwszym planie stanowią część autorskiej kolekcji szwedzkiej kaligrafki Ylvy Skarp. Wnętrza jej domu prezentowałam niedawno na DP-blogu TUTAJ.
Całkiem niedawno pisałam o szwedzkim stylu dekoracji okien. Dzisiaj powracam do tematu, jednak w odmiennej, bo świątecznej odsłonie.
Kilka dni temu wróciliśmy z Karlskrony. Tak się złożyło, że nasz pobyt tam przypadł na pierwszy tydzień adwentu. Według szwedzkiego zwyczaju zapalana jest wtedy pierwsza z czterech świec symbolizująca zbliżające się święta. Między budynkami rozciąga się świecące girlandy, elewacje domów dekoruje sznurami różnokolorowych lampek, na rynku pojawia się wysoki świerk, a okna zdobią papierowe gwiazdy i świeczniki adwentowe zasilane prądem.
Dowiedzieliśmy się, że choć tradycja nakazuje inaczej, to wiele osób tęskniąc za świątecznym klimatem pierwsze światełka w oknach zapaliło już tydzień wcześniej.
Najpopularniejszą ozdobą karlskrońskich okien są niezaprzeczalnie białe, papierowe gwiazdy. Zwyczaj umieszczania ich w oknach przywędrował do Skandynawii z Niemiec na początku XX w. Deficyt światła dziennego ma na ludzi działanie przygnębiające, więc taki wesoły, jasny i świecący gadżet szybko się przyjął.
Krótki dzień nie jest tak odczuwalny w Karlskronie, co na przykład w Lulea położonej na północ od Sztokholmu, gdzie w grudniu słońce świeci tylko nieco ponad 3 godziny. Dla porównania w tym samym czasie w Kirunie słońce nie wschodzi wcale - jest noc polarna. W tej sytuacji nie powinna dziwić silna potrzeba naszych północnych sąsiadów do dekorowania światłem mieszkań, domów i całych miast.
Witajcie! Dzisiaj rano wróciliśmy ze Szwecji. Mamy głowy pełne pomysłów, inspiracji i kilka nowych, ciekawych kontaktów. Jak w tym roku Szwedzi przygotowują się do świąt? Ten i wiele innych podobnych tematów pojawi się wkrótce na DP-blogu. Zapraszam!
A oto jedno z wczorajszych zdjęć. Chłodno, śnieżnie i uroczo.
Odliczacie dni do Wigilii? Obiecałam pokazać nasz kalendarz adwentowy, więc oto i on.
Powiem Wam szczerze, że nigdy tego nie robiłam, ale w tym roku postanowiłam na zmiany. Tak powstała myśl o wykonaniu kalendarza adwentowego. Zobaczyć radość na twarzy dziecka - bezcenne. Inspiracji do wykonania kalendarza dostarczył mi mój zawód architekta. Pomyślałam, że 24 papierowe domki to byłoby to! Przypomniał mi się czas studiów i klejenie makiet. Projekt można wykonać własnoręcznie w domu. Nie wymaga nakładu finansowego, ale na pewno sporo czasu. Każdy domek zawieszony jest na nitce, którą związujemy razem z innymi, aby całość utworzyła girlandę.
Jesteście ciekawi co znajduje się wewnątrz każdego domku?
Od dzisiaj koszulka z napisem Never give up! jest dostępna również w kolorze czarnym. Wersja black jest odpowiedzią na zapytania internautów, a także zaspokojeniem naszej ciekawości. Zastanawialiśmy się jak będzie wyglądała w nowej odsłonie kolorystycznej. Nam się podoba! Już dostępna w sklepie DOBRYCH PROJEKTÓWopcja damska i męska. Zapraszamy!
Gdy pojawiły się w ofercie naszego DP-sklepu pierwsze koszulki damskie dostaliśmy sporo zapytań: "Czemu nie ma wersji dla panów?". I teraz: uwaga, uwaga! - JUŻ SĄ! Czarne z długim rękawem i nadrukowaną białą sentencją "Never give up!". Serdecznie zapraszamy do sklepu DOBRYCH PROJEKTÓW!
Tak jak zapowiadałam zaglądamy dzisiaj na zaplecze sklepu DOBRYCH PROJEKTÓW. W chwili obecnej posiadamy koszulki z optymistyczną sentencją Never give up! i z energetycznym żółtym plusem, a już wkrótce będziemy mieli dla Was kilka nowości w koszulkowym temacie!
Właśnie wróciliśmy z remontowanego mieszkania. Etap wyburzeń jest już za nami. Dzisiaj mieliśmy konsultacje z elektrykiem. Jak zwykle wszystko przebiega zgodnie z projektem. Jest perfect! A jakie plany na dzień jutrzejszy? Ekipa zacznie pracę nad sufitempodwieszanym i dodatkowymi zabudowami, a potem przyjdzie czas na białą cegłę...
Wieczorem zapraszam na nowy materiał z zaplecza naszego DP-sklepu.