niedziela, 27 listopada 2011

SKANDINAVISK JUL

Chciałam Was dzisiaj zaprosić do wnętrz pięknego, skandynawskiego domu w bożonarodzeniowej odsłonie. Spójrzcie jaki uzyskano świąteczny nastrój nie używając ani kropli czerwieni. Dla mnie - idealnie!

A jutro napiszę o tym jak urządzić apartament pod wynajem. Serdecznie zapraszam!

Ha en bra dag!






18 komentarzy:

  1. pięknie, a jak czysto!! Fajnie dbać o taki dom - bo brud od razu widać i sprząta się na bieżąco! Akurat dla takiego leniucha jak ja :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam wszystkich.
    Bardzo Lubię białe ozdoby świąteczne zestawione z naturalnym drewnem. Białe bombki, szklane sople, białe piórka, trochę brokatu ale nie za dużo. Może się wydawać surowo ale w wieczornym blasku świec jest bardzo przyjemnie. U nas w tym roku będzie sporo bieli i czerwieni a to za sprawa "szwedzkich muchomorów" po prostu się w nich zakochałam. Dobrego dnia życzę

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Wnętrze dla mnie również idealne. Wydawać się mogło, że dom cały w bieli jest nudny i zimny, a tutaj widzimy, że wręcz przeciwnie: przytulne i bardzo ciekawe wnętrze.
    Pozdrawiam i wyrazy uznania dla bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nadiart, myślę, że masz rację :)

    Kasiu, zgadzam się z Tobą, że biel w wieczornym blasku świec wygląda niesamowicie. Ja w tym roku stawiam tradycyjnie na białe dekoracje świąteczne. Kompozycję kolorystyczną zmącą czerwone muchomory od Ingvara Kamprada ;), którym też nie mogłam się oprzeć.

    Haniu, witam Cię serdecznie na DB-blogu :) i zapraszam ponownie!

    Życzę Wam dziewczyny udanej ostatniej niedzieli listopada!

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  5. te drewnie akcenty są przepiękne (kubeczki z pieńków mnie zachwyciły) i wnętrze też, lekkie i przyjemne:)
    A na ostatnim zdjęciu rama na lustro jak z moich leśnych opowieści :)

    Podprowadzę sobie zdjęcie :)
    Dobrej niedzieli również, ja odpoczywam po ostatniej sobotniej nocy!

    Ola.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie, jest tu dużo elementów, z którymi czuję "więź"- zabiegowe schody,takie jakie chciałabym mieć, araukaria (mam w kwiaciarni wypatrzoną taką jedną, będzie od tego roku sypialnianym drzewkiem świątecznym), surowe drewno, które uwielbiam ( za chwilę ruszamy na Skałki Twardowskiego w poszukiwaniu patyka-gałęzi), pieniek zamówiłam u taty :). Te futerka w połączeniu z małymi światełkami dają poczucie jakiegoś jaskiniowego pierwotnego ciepła;).

    Miłej niedzieli wszystkim :)
    to byłam ja- Bea
    (na tym kompie blogger znów mi się zbiesił!)

    OdpowiedzUsuń
  7. Al. sporo w tych wnętrzach detali etno: kubeczki, pieńki, wieszak, a oparcia hokerów z driftwoodów - do tej pory nie widziałam takiego zastosowania patyków wyłowionych z morza. Pozdrawiam Cię Olu serdecznie!

    Bea, "to byłam ja- Bea" - ale mnie rozbawiłaś :). Wybieram się na Skałki Twardowskiego razem z Wami (duchem). Twój tata przyjmuje zamówienia na pieńki? :). Araukaria wygląda świetnie. A ja poluję na Corokię, ale bez efektów. Jeśli ktoś orientuje się, gdzie mogłabym kupić ją w 3city - byłabym wdzięczna :). Bea, życzę owocnych łowów. Mam nadzieję, że zdasz relację na swoim blogu. Trzymaj się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  8. Oparcia z hokerów są świetne! miałam dodać :) i te pieńki stoliczki pomalowane albo na spodach, albo na "podstawie" stoliczka :)

    za Corokią przejechałam wszelkie Castoramy na śląsku, a mój mężczyzna w Warszawie (bo ponoć tam była) i ni ma!

    OdpowiedzUsuń
  9. Przynieśliśmy dwie gałęzie, nie są tak piękne jak te które wyłowić można z morza, ot wyciągnięte spod sterty liści. Jedna już wisi nad stołem, pomalowana na biało, zawiązałam na niej kilka śnieżynek. Druga straszy na balkonie oparta o okno kuchenne- w planach zawieszenie na niej światełek. Z pieńkiem jesteśmy na etapie "zobaczę co da się zrobić" (rodzice kawałeczek lasu mają, tyci taki nad rzeczką). O Corokię miałam już kiedyś pytać kolegę (dzięki za przypomnienie:))- ma sporą firmę ogrodniczą, może wie skąd sprowadzić?

    OdpowiedzUsuń
  10. Olu, przyszła skądś fama o Corokii w Castoramie, ale to, jak już sprawdziłyśmy, fałszywy trop :)

    Bea, jeśli się coś dowiesz od kolegi daj znać, proszę :)
    Muszę sprawdzić czy można przewozić kwiaty doniczkowe samolotem :)
    Bea, no to macie już świąteczny klimat. Super! Też wkrótce o tym pomyślę u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne białe klimaty !!! Cóż za świeżość :) Piękne. Skandynawskie klimaty. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Magmark, witam Cię serdecznie na moim blogu. Zapraszam ponownie.

    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  13. ojej! te pojemniki z kory są cudowne! z ołówkami tworzą malowniczą dekorację

    OdpowiedzUsuń
  14. Kasiu:) Cześć:) I ja o Tobie myślam jak wiało to wiatrzysko, czy krzywdy jakiejś nie doznałas:) Bo wiało, oj konkretnie:( Chwilę mnie nie było w domu i zaleglości mam różne, w tym blogowe.. Jeju, jak mi się podobają Twoje wszystkie wpisy! Dzięki za te świateczne szczególnie, mam nadzieję, że w tym tygodniu uda mi się dojść do moich ozdób:) No i nie mam czasu pokazać sypialni:) i pomęczyć Cię z malowaniem:) Może uda mi się w tym tygodniu..
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Aniu, u nas na szczęście żadnych strat spowodowanych wiatrem nie było. Cieszę się też, że nie mieliśmy przerw w dostawie prądu = przerwa w pracy.

    Bardzo dziękuję za miłe słowa dotyczące bloga :)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja najabrdziej lubie polaczenia z drugiego rzędu - szary, biały i surowe drewno :))) pozdr

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak, Lu wiem, że to Twoje ulubione kolory :)
    A jak poszedł egzamin?

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam takie klimaty. Kocham drewno naturalne i stare meble, ale biel jest bajfajniejszym kolorem. Oddaje niesamowity klimat

    OdpowiedzUsuń