SIEDZISKA
Niedawno pisałam o ławkach, a dzisiaj czas na siedziska, które tym różnią się od ławek, że nie posiadają poręczy i oparcia. Czasami stanowią sztywną konstrukcję meblową zamontowaną pod oknem (te lubię najbardziej) lub są wolnostojącymi meblami. Często pod siedzeniem znajdują się szuflady lub fronty szafek. Polecam to rozwiązanie, bo uważam, że dodatkowego miejsca do przechowywania nigdy w domu za wiele.
Na zdjęciach poniżej zobaczycie siedziska wykonane z drewna, tapicerowane i wiklinowe, wolnostojące i te będące częścią całej zabudowy meblowej. Bardzo lubię różnego rodzaju siedziska, także prawdopodobnie ten post będzie miał swoją kontynuację w kolejnych odcinkach. Mam nadzieję, że Was nie zanudzę. Wytrzymacie?
Miłego dnia!
Wszystkie piękne - a mnie do gustu też pod oknem się spodobało siedlisko. Gospodyni gotuje a gość se siedzi obok i głowę zawraca pogaduszkami :))) Oby się zupa nie przypaliła :))))
OdpowiedzUsuńświetne,mnie nie zanudzisz ,bo ja skrzynie i ławki kocham:p
OdpowiedzUsuńmoja turkusowa lada dzień zostanie wniesiona do domu,jak ją obłożę poduchami to zimą pije kakao i patrze jak ptaki wyjadają ziarenka z karmnika:p
a co do skrzyni-moja machnęłam na taki złamany biały kolor-ale chodzi za mną coś ..jakaś odmiana,może u Ciebie się zainspiruję :]
Oj wytrzymamy Kasiu, wytrzymamy! Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńSyl
Mi marzą się takie w przedpokoju i na szerokim parapecie pod oknem. Gdy byłam dzieckiem widziałam takie na filmach, małe dziewczynki miały poukładane na nim lale, misie i przeróżne poduchy :)))
OdpowiedzUsuń