A mi najbardziej podobają się jego tzw. "widoczki", które przedstawiają głównie latarnie i nadmorskie pejzaże. Uważam, że są interesujące, chociażby dlatego, że są tak inne niż sztuka, z którą się go tak często utożsamia.
czwartek, 10 listopada 2011
OBRAZY EDWARDA HOPPERA
Dzisiaj chciałam Wam pokazać obrazy jednego z moich ulubionych malarzy. Edward Hopper, bo o nim mowa, przyszedł na świat w 1899 roku w amerykańskiej rodzinie holenderskiego pochodzenia. W 1908 r. zamieszkał w Nowym Jorku, ale miesiące letnie spędzał w South Truro na półwyspie Cape Cod. Kupił tam działkę i wybudował dom z pracownią. Od lat 20. dominującym tematem twórczości Hoppera było współczesne amerykańskie miasto i jego mieszkańcy: przedstawiciele klasy średniej, urzędnicy i sekretarki, klienci sklepów i barów. Jego obrazy ukazują typowy, przygnębiający pejzaż miejski, z biurami, stacjami benzynowymi i kinami. Na tym tle przedstawiał ludzi, którzy wyglądają na zagubionych i samotnych.
A mi najbardziej podobają się jego tzw. "widoczki", które przedstawiają głównie latarnie i nadmorskie pejzaże. Uważam, że są interesujące, chociażby dlatego, że są tak inne niż sztuka, z którą się go tak często utożsamia.
A mi najbardziej podobają się jego tzw. "widoczki", które przedstawiają głównie latarnie i nadmorskie pejzaże. Uważam, że są interesujące, chociażby dlatego, że są tak inne niż sztuka, z którą się go tak często utożsamia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Faktycznie, jest w nich coś ujmującego... Może to lato - ja już tęsknię za latem:) Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
OdpowiedzUsuńprzyjemne :)
OdpowiedzUsuńa te domki z 1 obrazu zarówno malowane, jak i dzisiejsze to moje marzenie!
pozdrawiam serdecznie!
Justyna, jeszcze nawet śnieg nie spadł, a ja też już myślę o cieplejszej porze roku. "Oby do wiosny!" - dostałam dziś sms-a tej treści od IkeaFamily :). No, to oby do wiosny! :)
OdpowiedzUsuńOlu, to także moje marzenie :)
Urocze te domeczki:) I niesamowite, czas się tam zatrzymał.. I jeszcze to morze na wyciągnięcie reki.. Marzenie:)
OdpowiedzUsuńdodałam sobie ten wpis do zakładek z ulubionymi
OdpowiedzUsuń