wtorek, 13 listopada 2012

SZWEDZKI STYL DEKOROWANIA OKIEN


Szwedzki styl dekorowania okien, czyli jaki? 
Trzeba zacząć od tego, że Skandynawowie nie używają firanek. Być może z powodu niedoboru światła pod tą szerokością geograficzną lub z zamiłowania do purytańskiej prostoty ich okna pozostają odsłonięte. Nawet, gdy pojawiają się zasłony to są wykonane z lekkich, jasnych tkanin i służą jako ozdoba, której Szwedzi i tak nie mają w zwyczaju zasłaniać na wieczór.

Oświetlenie

Kolejny szczegół charakteryzujący aranżację okien w szwedzkim stylu to oświetlenie. Na parapecie przeważnie  znajduje się lampka lub dwie często ustawione symetrycznie. Dodatkowo na cztery tygodnie przed Wigilią zapalane są w oknach duże, dekoracyjne gwiazdy i świeczniki adwentowe.

Konik z Dalarna, żaglowiec i lusterko

W pozbawionych firan oknach Szwedzi eksponują dekoracyjne bibeloty. Są to między innymi koniki z Dalarna i modele żaglowców.
Charakterystycznym szczegółem w nadmorskich miasteczkach są lusterka umieszczone tuż przy oknie do obserwacji tego, co dzieje się na zewnątrz. Według tradycji pozwalały żonom marynarzy wcześniej zobaczyć wracającego męża. (Na temat lusterek zewnętrznych pisałam TUTAJ).

Ha en bra dag!

ps. A jutro promocja na jeden z produktów w naszym sklepie DOBRYCH PROJEKTÓW. Szczegółów jeszcze nie zdradzam. Zajrzyjcie jutro. Zapraszam! 

19 komentarzy:

  1. Kiedy pierwszy raz byłam w Kalskronie, Pani przewodnik powiedziała, że te lampki w oknach palą się dla ludzi morza, aby trafili do domów:) To taka tradycja:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak i bardzo mi się ten szwedzki zwyczaj podoba.
      Marta, pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Osobiście nie lubię firan, jedynie mogę przełknąć jednolite jasne....podoba mi się zwyczaj nie zasłaniania okien, zawsze można zerknąć jak ma ktoś urządzone mieszkanie, a to takie moje małe wykroczenie:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Konika z Dalarna juz mam. Moge sobie udekorowac okno po szwedzku :-).

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu,
    Firanom mówię stop, nie lubię jak coś mi zasłania widok za oknem, jak ktoś chce to niech zagląda ja też się łapię na tym że jak jestem w Szwecji to zwłaszcza na wieczornym spacerze zerkam w okna mieszkańców tam jest tak ładnie dużo tych żaglowców na parapetach no i obowiązkowo lampka. Kasiu ze mną jest tak, że ja uwielbiam symetrię i z reguły jestem zmuszona kupować rzeczy podwójnie :)

    Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, zdjęcie, które dzisiaj opublikowałam przedstawia tylko jedno z wielu okien w bloku. W zasadzie w każdym z nich była jakaś dekoracja i żadnych zasłon. Niesamowity efekt! Chyba nigdy nie przestanie mnie to fascynować :)

      A ja wczoraj zakochałam się w pewnej szwedzkiej taklampie :). Podeślę na maila :)

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  5. haha a my taki statek mamy:) A z tymi firanami to prawda, jak wiszą to pewnie obcokrajowcy jacyś. Jak opowiadałam znajomym że w Polsce są takie "ładne" koronkowo-nylonowe to mówili że sukienki można z tego zrobić :)) Panele tylko i wyłącznie, ewentualnie do kuchni rolety lniane na sznureczkach po bokach.

    Ha det så bra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sukienki... :)
      Model żaglowca mamy też :)
      Pozdrawiam serdecznie.
      Ha det så bra!

      Usuń
  6. Myślę ż u nas nie jest tak źle, sama też nie zasłaniam okien. Czasem spaceruję wieczorkiem z psem i widzę bardzo ładne i ineresująco udekorowane okna.
    Jestem pewna że idzie ku lepszemu;-))
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, podzielam Twoje zdanie, że idzie ku lepszemu :). Zmianę widać szczególnie na nowych osiedlach.

      Usuń
  7. Katarzyno, Kasiu, Kasieńko
    Ja też uwielbiam zaglądać ludziom w okna. Firan nie mam i mieć nie będę. Zasłony owszem lekkie, białe ze sklepu na I. Zimą zamieniam je na trochę grubsze i czasem zasłaniam, z konieczności, bo wszystkie okna francuskie i dużo ciepła przez nie ucieka. Nie jestem z tego powodu szczęśliwa. Od roku mieszkam na wsi. Tutaj królują gardiny (po śląsku firany). Marszczone, podwieszane, powiązane w supełki i panele. No cóż, o gustach się nie dyskutuje... Ja tam wolę moje prześcieradła.
    Pozdrawiam.
    Basia S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, dokładnie - jasne, lekkie zasłony lub wcale.
      Gardinom mówimy zdecydowanie: nie! :)
      Pozdrawiam bardzo serdecznie!

      Usuń
  8. Zwyczaj zaglądania do cudzych okien to u mnie już tradycja :))) ale zwykle świąteczna :) uwielbiam kiedy już śnieg na ulicach spacerować uliczkami w poszukiwaniu ubranych choinek .. wymyślam sobie historyjki, wyobrażam kto może w danym domku mieszkać , co robi ??? to taki mój mały zimowy bzik :) pozdrawiam cieplutko ..

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawe. Nie masz Kasiu więcej zdjęć takich okien? Może przy kolejnej wyprawie zrobisz dla nas więcej takich widoczków. Ja uwielbiam zapalone lampy w oknach, sama też mam ustawione. Przepiękne dekoracje okienne (lampy, wazy, rzeźby) widziałam na Manhattanie, szczególnie w części zamożnych kamienic na Upper Eastside.
    Szkoda, że nie zrobiłam zdjęć:(
    Ale w przyszłym roku znowu się wybieram, więc naprawię ten błąd:) Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabi, pewnie, że mam więcej zdjęć szwedzkich okien :). Można powiedzieć, że nawet całe mnóstwo!;)Planuję co jakiś czas umieszczać je na blogu jako "przerywnik" :)

      No, to w takim razie czekam na Twoje fotki z Manhattanu :)

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  10. Już wkrótce, jak będziesz strzelał do nieuzbrojonych, znajdziesz się za szwedzkimi firankami, powiedział kowboj do niego. Nie bardzo to było zrozumiane dla mnie, bo skąd inąd wiedziałem, że Szwedzi ich nie mają w oknach. Należy ten zwrot uznać jako określenie rzeczy niepotrzebnej, zbędnej? Zostanie porzuconym?
    o lala

    OdpowiedzUsuń