czwartek, 13 grudnia 2012

DO AHLENS

Co powiecie na to, gdybym zabrała Was dzisiaj na krótką wizytę do działu wyposażenia wnętrz popularnej w Szwecji i Norwegii sieci sklepów Åhlens?


Lniane poduszki i dywan na pierwszym planie stanowią część autorskiej kolekcji szwedzkiej kaligrafki Ylvy Skarp. Wnętrza jej domu prezentowałam niedawno na DP-blogu TUTAJ.






Udanego dnia!

29 komentarzy:

  1. bardzo bym chciała tam być z grubą kasą :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Po co Kasiu Ty mi to pokazujesz? :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ojaaaaaa chyba bym wykupiła wszystko! te metalowe wiszące serducha są przepiękne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. u lala. musze kiedys zaplanować sobie skandynawski shopping ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba w coś zagram :-) jest jakas kumulacja?:-):-):-):-)

    OdpowiedzUsuń
  6. wow musiałabym wykupić pół sklepu....tylko kto spłaciłby kartę???
    cudne rzeczy :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. ulalalalallala jadę tam z Tobą :)))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Łał, czemu u nas nie ma takich sklepów?????????

    OdpowiedzUsuń
  9. może i lepiej że nie ma u nas ;)
    dla naszego własnego dobra ;))
    ale taka wirtualna wizyta też fajna!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kasiu ja też mam słabość do Ahlensa i kilku innych sklepów. Najlepiej wybrać się tam gdy są wyprzedaże wtedy można szaleć :))
    Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, tydzień temu największe tłumy były w TGR. W Åhlensie rozglądałam się za tymi białymi jelonkami, o których pisałaś, ale nie widziałam ich. W Village - odnoszę wrażenie, że mają samą "chinkę". Za to najciekawsze kąski znaleźliśmy w Mio. No i obsługa przemiła.
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  11. Cudności. Jak ja lubię oglądać takie ładne "cosia"! Następnym razem i ja zabieram się z tobą! A na deser powiedz nam tu szybciutko, co ty sobie kochana tam kupiłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego razu zrobiliśmy większe zakupy w Mio. Ale jak tak teraz patrzę na te zdjęcia z Åhlens... kupiłabym ten biało-czarny bieżnik z napisem God Jul z przedostatniego zdjęcia. Wtedy nie zauważyłam go w natłoku licznych dekoracji.

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  12. Z mila checia :-).
    Mam takie dwa kielichy, jak na ostatnim zdjeciu tyle ze w kolorze zloto-bursztynowym (takie na jesien). Kupione w sklepie z "junkiem" czyli jak tu mowia w klamociarni, za jakies CAN $2.00 czyli jakies 7 zl razem. Takie zakupy lubie :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zosiu, kilka zdjęć witryn "klamociarni" jak piszesz, ale szwedzkiej też udało mi się zrobić :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  13. Kasiu, cudności tam mają:)

    OdpowiedzUsuń
  14. :)) Byłam dziś, jak co tydzień. Jeden z moich ulubionych! pozdrawiam // k

    OdpowiedzUsuń
  15. Byłam w tym sklepie, na szczęście z mężem, bo przepadłabym na amen:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mogłabym tam mieszkać a lussycater już zjedzone :)

    OdpowiedzUsuń