niedziela, 7 lipca 2013

FRAJDA Z BIEGANIA

Zastanawiam się raczej czy nie powinnam tego wpisu zatytułować "Wieczorna masakra" :)
Przyznam, że początki do łatwych nie należą, ale nie poddaję się! Najważniejsza dla mnie w tej chwili sprawa to opanować oddech.




A to moja trasa biegowa. 
 

Taka nierówna nawierzchnia zmusza do skupienia, ale też amortyzuje lądowanie. Asfaltu jak na razie unikam.
  
Do zobaczenia gdzieś na trasie!

15 komentarzy:

  1. No i świetna ta trasa! Ja na razie biegam po beznadziejnym asfalcie, a jak tylko jest kawałek zieleni, to natychmiast na niego przeskakuję:) Ale już wkrótce urlop i wieś, a na wsi dużo, dużo ścieżek:) Byle do przyszłego tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tydzień szybko minie :)
      Ja mam wybór: asfalt lub piaszczysta trasa ze zdjęcia. Na razie ją wybieram, ale wiem, że jak zaczną się deszcze będę musiała to zmienić.
      A stosujesz jakąś specjalną dietę?

      Usuń
    2. Nie stosuję, zawsze dosyć rozsądnie się odżywiałam, więc czuję się troszkę usprawiedliwiona;) Pilnuję jedynie nawadniania i na razie jest ok.

      Usuń
  2. Jeej, piękna masz trasę...ja biegam po okolicznych polach, dużo po betonie niestety ( droga jest wyłożona płytami), trochę po tartanie....
    I na prawdę - kiedy wyrównasz oddech pobiegniesz dużo dalej:) Ja kiedyś zobaczyłam na youtube filmik instruktażowy i od tej pory oddech ma systemem 3/3 - trzy kroki wdech, trzy kroki wydech! Rewelacja!!!! Wdrożenie się trwa te pierwsze 2-3 min, potem idzie jak z płatka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, odkąd wydłużyłam oddech zaczęłam biec dłużej. Zmęczenie - z tym nie mam aż takich problemów, ale muszę podszkolić się w oddychaniu :)

      Usuń
  3. Kasiu! Wytrwałości życzę:) Piękna trasa! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasia, bieganie jest super! ja nigdy wlasciwie nie uprawialam sportu, ale od jakichs pieciu lat chodze do gym i biegam. Mam to sczczescie, ze mieszkam 10 km od Berlina i jest lasu od groma. No wiec biegam! Czasem biore psa, czasem biegne sama, za kazdym razem ogarnia mnie uczucie szczescia, wiadomo wysilek fizyczny wyzwala hormony szczescia...
    Sprobuj biegac rano:-)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, to o wyzwalających się endorfinach - potwierdzam w 100 procentach. Czytałam, że biegacze to najszczęśliwsi ze sportowców :)
      Próbowałam biegać rano, ale... zamiast skupić się na biegu cały czas myślę o projektach, które zaraz mamy kończyć w biurze, w głowie organizuję prace poszczególnych ekip albo dzwonią z budowy, albo spam... ogólnie mówiąc - lepiej wieczorem :)

      Usuń
  5. ihihihihihi zacznę i ja !! Mam taki plan już od daaawna , teraz czas na realizację , ale ja muszę z rana, wieczorem już nóżki przestają chodzić :((( Trzymam kciuki Kasiu , dasz radę :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monika, dzięki! A ja trzymam kciuki za Ciebie! :)
      Polecam bieganie bardzo.

      Usuń
  6. Świetna koszulka!
    Mimo nierówności, uważam, że wybrała pani dobrą trasę do biegania - niezalecane są biegi po asfalcie, ponieważ twarda powierzchnia szkodzi stawom.

    OdpowiedzUsuń
  7. A mój komentarz gdzieś przepadł!

    OdpowiedzUsuń
  8. to ile przebiegasz na raz? w minutach?

    OdpowiedzUsuń
  9. bieganko dobre na wszystko ;]

    OdpowiedzUsuń