W ubiegłym tygodniu opublikowałam dwa wpisy o aranżacjach balkonów: TU i TUTAJ. Były to stylizacje stworzone na potrzeby sesji zdjęciowych. A jak wyglądają prawdziwe balkony Szwedów? Zapraszam Was do obejrzenia kilku zdjęć, które zrobiłam będąc w Sztokholmie.
To też Szwecja. Co Wy na to?
Miłego dnia!
Uwielbiam Lukać, jakie ludzie mają balkoniki, tarasiki.. ;))
OdpowiedzUsuń;)
Usuńwszystko ładnie, ale nie wyobrażam sobie siedzieć na takim "odkrytym" balkonie, nie czułabym się swobodnie :)
OdpowiedzUsuńKasiu, cześć:) Pierwszy i trzeci - super! A jak podobał się Wam Sztokholm? Pozdrowienia serdeczne w ten pochmurny dzień:)
OdpowiedzUsuńAniu, Sztokholm jak zawsze piękny :)
UsuńZerkam za okno... co za wiatr. Rzeczywiście, ładnie nie jest.
Pozdrawiam gorąco!
Fajnie, że nawet na małych balkonach można posiedzieć we dwoje :) U nas często balkony są "zawalone" wszelkimi niepotrzebnymi rzeczami, rowerami itp. Ostatnio w Ikei przekonałam się, że nawet małe balkony można ciekawie urządzić.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Kasiu!
marta
Marta, rzeczywiście u nas często balkony pełnią funkcję pomieszczenia gospodarczego/składziku. Polacy przechowują najróżniejsze rzeczy od rowerów, rowerków stacjonarnych, lodówek, poprzez szafki, na pralce kończąc. Nie chcę idealizować, ale w centrum Sztokholmu tego nie zauważyłam.
UsuńMiłego dnia!
Zgadzam sie, polskie a skandynawskie spojrzenia na balkon sa ciut inne. Tez to zauwazylam.
Usuń:)
UsuńTen z palmami to nie koniecznie .
OdpowiedzUsuńNawet maleńki balkon ma stolik i krzesła,podoba mi się
Jaga, balkon z palmami bardziej kojarzy mi się z upalnym LA niż Sztokholmem :)
UsuńRE: Widzialam “Historie kuchenne” i mam nawet na dvd, bo ten film akurat koniecznie musze miec w “fizycznej” formie. Jest niesamowity i o nim tez napisze. Elling to trylogia. Marie Wern jeszcze nie widzialam i Mostu tez nie. Seriale dopiero zaczynam, do tej pory widzialam Wallander i the Killing, a wlasnie kryminaly uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPaulina, "Historie kuchenne" klimatem przypominają mi serial produkcji czechosłowackiej "Pod jednym dachem".
UsuńWallandera też oglądałam, ale dużo bardziej odpowiada mi wersja szwedzka z rewelacyjnym Rolfem Lassgårdem w roli głównej niż wersja angielska z Kennethem Branaghem.
Polecam też "Jägarna" i "Jägarna 2". Tu także gra Rolf Lassgård. Po obejrzeniu tych filmów człowiek inaczej zapatruje się już na spacery po szwedzkich lasach ;)
Rowniez wole szwedzka wersje :) Jägarna musze w takim razie obejrzec. Zapowiada sie interesujaco. Ja po obejrzeniu kilku norweskich thillerow rowniez przez jakis czas balam sie wchodzic do lasu, czy tez jechac do hytty :P
UsuńHa, ha - dokładnie! :)
UsuńJaki ład i porządek! Okazuje się, że nawet bardzo małe powierzchnie można dobrze zagospodarować. Bo w końcu gdzieś tą fikę trzeba mieć:) pozdrawiam // k
OdpowiedzUsuńNo, właśnie Karolina. Fika jest mega ważna :) My już jesteśmy po.
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Kasiu byłaś w Stolicy w tym samym czasie co moja mama :) może nawet lecieliście tym samy samolotem.
OdpowiedzUsuńStolik, krzesło, doniczka z wiatkami i lampion i jeszcze koc by się przydał i mamy przytulne miejsce na chwile wytchnienia. Coraz częściej zaczynamy dbać o swoje balkony ale niestety mamy tendencje do chowania się za parawanami , izolowania oby tylko nikt nie spojrzał w ich kierunku i nie przyłapał broń boże na lekturze czy małej latte rodowity szwed z pewnością pomachałby ręką i krzyknął słynne Hej.
Pozdrawiam Kasia
Tak, Szwedzi nie zasłaniają balkonów tak, jak mają to w zwyczaju Polacy. Są ogólnie bardziej wyluzowani, ale może, gdyby historia nas tak oszczędziła jak ich, gdybyśmy ominęli wojny i komunizm, to może też byśmy tacy byli, kto wie? :)
UsuńBudynki i okna rownie urocze jak balkoniczki.
OdpowiedzUsuńTutaj u nas(UK) zadbane balcony maja tylko obcokrajowcy:))
Pozdrowienia i serdecznosci
Ania
Aniu, witam Cię serdecznie po raz pierwszy na moim blogu.
UsuńSądziłabym raczej, że to właśnie rodowitym mieszkańcom UK zależy na zadbanych balkonach i tarasach. Niewiele wiem o tamtych stronach.
Jutro dalszy ciąg balkonowych inspiracji - gorąco zapraszam!
Kasieńko
OdpowiedzUsuńZ balkonami u nas i tak jest dużo lepiej niż przed laty, kiedy każdy balkon był pomalowany na inny kolor. Pamiętam klatki z królikami na IV piętrze. No i ta bielizna na sznurkach! Makabra. Poproszę o jeszcze więcej takich uroczych balkoników.
Pozdrawiam serdecznie i miłego wieczoru.
Basia S.
Basieńko, myślę, że wszystko idzie ku lepszemu :)
UsuńUściski!
ps. Co z tą wiosną? W Gdańsku znowu jest pochmurno, ale na szczęście nie pada.
Kiedy u nas tak będzie? Nie wiesz przypadkiem?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już wkrótce...
UsuńWitam serdecznie po raz pierwszy na moim blogu!