środa, 16 stycznia 2013

FIKUS LIROLISTNY

Niedawno pisałam o drzewku figowym, a dzisiaj przedstawiam Wam mojego kolejnego, zielonego faworyta, którego również zalicza się do rodziny figowców - to fikus lirolistny (Ficus lyrata Warb.). Jestem pod ogromnym wrażeniem tej monumentalnej rośliny doniczkowej. Jej liście, kształtem przypominające skrzypce, osiągają długość 30 cm i szerokość 25 cm (!). Planując uprawę fikusa lirolistnego, warto wziąć zatem pod uwagę, że preferuje on duże pomieszczenia.
  
A jakie są Wasze ulubione rośliny ozdobne?

Miłego dnia!

16 komentarzy:

  1. Cześć Kasiu! Fajne te zielone akcenty:) A tego fikusa bardzo lubię, parę lat temu był niezwykle modny:) Pozdrowienia cieplutkie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście co jakiś czas niektóre rośliny cieszą się większym zainteresowaniem. Pamiętam boom z zeszłego roku na corokię i araukarię.
      Udanego dnia, Aniu!

      Usuń
  2. Hej, hej:))
    U teściów osiągnął już około 4 m :) Zawinął się pod sufitem i rośnie w bok - olbrzym!!

    udanej dnia dla całej ekipy!!
    ściskamy serdecznie!
    A i M :)(:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, to dopiero gigant! :)
      My również życzymy Wam udanego dnia!
      Trzymajcie się ciepło :)(::)

      Usuń
  3. Moim ulubieńcem jest wawrzyn z listkami laurowymi :) Ten formowany ...
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny jest! Ja kocham każdą roślinę, która jest w stanie u mnie przeżyć:P Jakiś fenomen - w ogrodzie rośnie wszystko pięknie (tfu tfu tfu), a w domu wręcz odwrotnie :) aktualnie mam dwa fikusy (z czego jeden łysiejący:P), araukarię i sporo bluszczu - uwielbiam jak się przewiesza przez donicę i planuję go formować na stelażach w topiary:) O ile oczywiście przeżyją wystarczająco długo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, rzeczywiście to wygląda na jakiś fenomen... może temat dla radiestetów? ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Kasiu - obawiam się, że to raczej moja niekonsekwencja:P

      Usuń
  5. Rzeczywiście okazały ! I wygląda świetnie .

    OdpowiedzUsuń
  6. fikus śliczny :) Ja ma różne rośliny w domu. Lubię yuke :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Kasiu miałam kiedyś fikusa lyrata- nazywało sie go dębolistnym. Urósł pod sam sufit. Charakterystyczne dla niego było to, ze jak wypuszczał liścia na szczycie, jednocześnie gubił liścia położonego najniżej. Cały czas musiał być bilans na zero :-). Lisie kilka razy w roku myłam piwem -pięknie sie błyszczały. Niestety jak sie przeprowadzaliśmy-fikus musiał zostać w sprzedawanym mieszkaniu, bo nie przeżyłby przeprowadzki. Obecnie moją dumą sa drzewka szczęścia (grubosze) -sa bardzo duze i dorodne. Wciąż odszczepiam po kilka gałązek dla znajomych a to je jeszcze bardziej pobudza do wzrostu :-).
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  8. Okazale sie prezentuje, ale niestety w moim malym mieszkanku nie bylo by mu dobrze :)
    Chyba najbardziel lubie ciete kwiaty.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Atena, cięte kwiaty uwielbiam. Zwłaszcza białe. Szkoda tylko, że są tak nietrwałe.
      Jutro na blogu ukaże się zdjęcie mojego nowego nabytku - małego hiacynta. Według opisu na metce płatki mają być białe. Serdecznie zapraszam!

      Usuń
  9. Kasiu, ten fikus jest piękny! Ale ja już skończyłam z roślinami w moim mieszkaniu, bo mi ich zwyczajnie szkoda ;)) tylko zamiokulkas się trzyma, reszta dawno odpadła. Muszę pogodzić się z tym, że rośliny to ja mogę tylko jeść ;)))

    OdpowiedzUsuń
  10. To chyba jeden z niewielu fikusów, którego jeszcze nie mam. Chyba właśnie ze względu na rozmiary... :)

    OdpowiedzUsuń