sobota, 18 sierpnia 2012

NA PÓŁNOC

Do wyboru mam dwie opcje. Jedna z nich to lot samolotem, który trwa nieco ponad godzinę. Jest idealnym połączeniem na krótkie wypady jedynie z podręcznym bagażem. Druga możliwość to dziesięciogodzinna przeprawa promowa pozwalająca na zabranie ze sobą większej ilości bagażu, a nawet samochód.

Co preferujecie: prom czy samolot?


Zdjęcia: Mikołaj Jóźwiak

34 komentarze:

  1. Muszę przyznać, że chociaż całe życie mieszkam w Trójmieście, to jednak jeszcze ani razu nie płynęłam promem. Z przyjemnością wybrałabym się w taki rejs.

    Anna z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmm ja ani pływac ani latać nie umiem a że mam lęk wysokości to na pewno wolałabym prom ... pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulina, mając lęk wysokości najlepiej wybrać prom :). Jak najmniej stresu w życiu! :)

      Pozdrawiam bardzo serdecznie!

      Usuń
  3. Latać uwielbiam, promem nigdy nie płynęłam, wiec... prom! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Do Szwecji mogę podróżować dosłownie każdym środkiem transportu, na osiołku też ;) Oczywiście osiołek musi też zdecydować się na rodzaj transportu!
    Pozdrawiam i zazdroszczę wyprawy, bo pewnie tam podążasz Kasiu?
    marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, raczej wolę przeprawę promową, bo wtedy nie ogranicza mnie ilość bagażu, który chciałabym przewieźć :).

      Pozdrawiam bardzo serdecznie!

      Usuń
    2. O tak! My płynęliśmy z samochodem po brzegi wypełnionym zdobyczami :) Prom ma też swój urok....

      Usuń
  5. Prom, prom i jeszcze raz prom :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja sie boje latac;) latam tylko wtedy kiedy musze. Pod koniec wrzesnia jade do Islandii ale polaczenie mam z Danii.Chcemy tam posiedziec kilka dni i skoczyc z dzieciakami do legolandu.A zapomnialam poweidziec,ze mam chorobe morska...zawsze musze sie nafaszerowac najpierw tabletkami;) Ale i tak wole to niz samolot:)
    Usciski sle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie byłam na Islandii. Pamiętam zdjęcia Twojej mamy - super! Zwłaszcza to z Maskonurem :). Pod koniec września nie będzie tam już chłodno?

      Być w Danii w LEGOLANDZIE to podstawa :)

      Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
    2. Niestety tylko taki termin nam pasuje wiec bede liczyc na przyjazna pogode,byle nie padalo to bedzie ok:)
      pozdrawiam:)

      Usuń
    3. Trzymam kciuki, żeby nie padało! :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Hej Kasiu ,

    Ja wybrałabym nocny rejs promem, jak dla mnie dzienny rejs jest zbyt męczący zbyt długo trwa i po kilku godzinach zaczynam się nudzić i odliczać godziny :)Chociaż teraz jest coraz więcej atrakcji np. można pójść do SPA i się zrelaksować. Ja nie lubię latać samolotem no chyba , że lot trwa godzinkę :)
    Ciekawość mnie zżera dokąd się udajesz

    P.S. Kasiu wiem, że długo się nie odzywałam ale moja mała córeczka Hania jest teraz w centrum uwagi ale musisz wiedzieć, że cały czas śledzę bloga :)

    Pozdrawiam Kasia z Gdańska


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, Twój komentarz to dla mnie bardzo miłe zaskoczenie. Właśnie dzisiaj o Tobie myślałam. Pamiętam, że byłaś jedną z pierwszych osób komentujących DP-bloga :). Cieszę się, że u Ciebie wszystko w porządku. No, i oczywiście WIELKIE GRATULACJE! :). A jak Piotruś zareagował na pojawienie się siostrzyczki? :)

      SPA na pokładzie 9-tym i mogłabym płynąć nawet i tydzień ;)

      Bardzo mi miło, że cały czas śledzisz bloga :)
      Kasiu, bądźmy w kontakcie.

      Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!

      Usuń
  8. wybieram samolot kiedy mi się spieszy a prom gdy mam w zanadrzu i czas i dobrą książkę, tylko ja najczęściej podróżuję z 2 zdobywcami świata więc chwila relaksu w podróży to mrzonki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Relaks w podróży z dzieckiem - wiem coś o tym :)
      Ale, i tak z roku na rok jest coraz lepiej :)

      Usuń
  9. Kasiu jeśli czas trwania pobytu ma być zależny od podróży to wybieraj oczywiście samolot, by jak najwięcej spędzać czasu na lądzie, aktywnie.
    Osobiście już kilkanaście razy płynęłam promem do Szwecji, ten czas wspominam naprawdę miło, jednak uroki skandynawskie są tak wspaniałe,że warto podziwiać je jak najdłużej.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolę nocne rejsy. A Ty? Wtedy nie odczuwa się tak zmęczenia pomimo, że płynie się trochę dłużej.

      Jeszcze jesteście w Grecji? Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  10. Jeszcze nigdy nie płynęłam promem, choć trasę do Szwecji przebywam regularnie mniej więcej co 2-3 tygodnie. Jednak wolę samolot, choć raz można się pokusić.
    Ale co do bagażu to fakt, samolot mocno ogranicza, więc jeśli planujesz większe zakupy i masz więcj czasu, prom to rozwiązanie najlepsze. Tym bardziej jeśli jesteś z Trójmiasta i nie musisz jechać pociągiem przez pół Polski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy trzeba coś szybko załatwić, na przykład inwentaryzację domu w Sztokholmie, przelot samolotem jest idealny. Ale na większe zakupy - tylko prom. Cieszę się, że mam port w zasięgu ręki :)

      Trochę gorzej jest z połączeniem na Gotlandię (z przesiadką).

      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Z Nynashamn nieco ponad 3 godziny do Visby, przetestowałam w tym roku, warto. Choć wiem, że z Gdańska trzeba się jeszcze do tego Nyneshamn dostać....

      Usuń
  11. Przypominam wszystkim, którzy chcieli, ale jeszcze nie zdążyli wziąć udziału w Urodzinowym Konkursie DP-bloga. Dzisiaj ostatni dzień trwania zabawy. Zapraszam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. promem nie płynęłam tak długo i daleko a samolotami się nalatałam..., więc prom na północ, samolot na południe :)

    OdpowiedzUsuń
  13. a mnie się marzy przeprawa promem i dalsza jazda motocyklem na północ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byle nie padało :)
      Witam pierwszy raz na DP-blogu!

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń