Od kiedy mieszkam sama mam sztuczną, bo tak jest mi łatwiej. Te prawdziwe rzadko kiedy pachniały lasem, więc nie widzę specjalnie różnicy. Nie muszę już taszczyć donicy na czwarte piętro i przez cały rok znajdować igieł choinkowych w zakamarkach mieszkania. Lubię obecne rozwiązanie. pozdrawiam Kamila
W domu rodzinnym zawsze była prawdziwa i o taką co roku walczę z mężem:) Mąż jest zwolennikiem sztucznej-taka z kolei zawsze stała u niego. Z prawdziwą jest kłopot po świętach. Mieszkamy w bloku więc nie bardzo wiemy co z nią zrobić. na pewno, gdy już zamieszkamy w domu, postawimy na prawdziwą.
Od kilku lat postanawiam kupić sztuczną. Jak narazie co roku kończy się na prawdziwej. :)
OdpowiedzUsuńmimo że mam ciepło to wybieram prawdziwą świeżą . w tym roku zamówiłam w szkółce leśnej w donicy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Od kiedy mieszkam sama mam sztuczną, bo tak jest mi łatwiej. Te prawdziwe rzadko kiedy pachniały lasem, więc nie widzę specjalnie różnicy. Nie muszę już taszczyć donicy na czwarte piętro i przez cały rok znajdować igieł choinkowych w zakamarkach mieszkania. Lubię obecne rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kamila
W domu rodzinnym zawsze była prawdziwa i o taką co roku walczę z mężem:) Mąż jest zwolennikiem sztucznej-taka z kolei zawsze stała u niego. Z prawdziwą jest kłopot po świętach. Mieszkamy w bloku więc nie bardzo wiemy co z nią zrobić. na pewno, gdy już zamieszkamy w domu, postawimy na prawdziwą.
OdpowiedzUsuńbezapelacyjnie prawdziwa najlepiej ubrana tylko w światełka no ale nie będę odbierać radości ubierania choinki moim dzieciom :)bombki tez będą
OdpowiedzUsuń