Lekkość, naturalność, prostota i dobry design. Pieńki lakierowane farbą z połyskiem mogą służyć jako taborety lub stołki. Świetnie wyglądają pojedynczo lub w grupie.
Hej :) Muszę się pochwalić u nas stoją dwa takie pieńki zostały podfilcowane a w Ikea kupiłam takie szare okrągłe poddupniki i na nich położyłam coby było wygodniej. Stoją przy kominku zawsze można przycupnąć i się ogrzać plus obowiązkowo gorące kakao zwłaszcza po śnieżnych eskapadach z całą rodziną. Pozdrawiam Kasia
Ahhhh już ostatnio się rozpływałam nad pieńkami, bo je przyczaiłam przy sofch, są super! Tak jak lubie czyli drewno i farba:) a na czarny połysk mam ostatnio fioła i na malowane drewna czerniami
Kasiu, wiem o jakich szarych, filcowych kółkach z Ikei piszesz. Twoje miejsce przy kominku musi wyglądać rewelacyjnie! Powiem Ci, że kilka lat temu też miałam pieńka przywiezionego z wakacji. Niestety w środku mieszkał wielki kornik... Brrr. Ale nie będę tu przynudzać, bo to dłuższa historia. Dobrze, że dzisiaj u nas znowu świeci słońce :)
Karolina, takie bez lakieru jest dużo łatwiej dostać lub można stworzyć samemu. Jeśli miałby służyć jako stolik kawowy, to rzeczywiście wygodniejszy byłby taki o większej średnicy. Pozdrawiam! :)
Olu, czerń z wysokim połyskiem malowana natryskowo - to jest to! :)
Kiedy jezdziłam do Dziadków na wieś na wakacje, jako nastolatka, prosiłam dziadka, zeby mi zrobil własnie takie stołeczki i podkładki-tace (nie lakierowane wtedy, oczywiscie). Fajne były! Nie pamietam, niestety, co się z nimi stało. Ale właśnie wpadłam na pomysł, zeby zrobić coś podobnego na balkon - nie chcę kupować mebli, a pieńki będą idealne :-))) zainspirowałaś mnie :)))
Cześć Kasiu:) Znowu mnie nie było - przez problemy z Internetem:((( To jakaś plaga ostatnio.. A i pracy ogrom.. Najpierw o sofach - CUDNE! Wszystkie na raz bym chciała, bo w domu użytkujemy komplet wypoczynkowy Swarzędz z lat 90... Wiesz, brązowa skóra i dębowe, rzeźbione stelaże.. Sam .. smak.. Jest to pamiątka rodzinna po moim Teściu i Małżonek mój słyszeć nie chce, żeby coś z tym kompletem zrobić.. Może KOT jakoś się przyczyni do ... zmian, bardzo na Niego liczę w tym względzie:)))) A pieńki.. Ha, to jest dopiero inspiracja! Szczególnie ten pomysł wykorzystania ich przy kominku bardzo mi się podoba i pewnie odgapię:)) Miłej niedzieli Kasiu - prawdziwa zima u nas:)
Ania jak chcesz załatwić wypoczynek prześlę Ci moją Kotę :) tydzień pokarmisz ja whiskasem z tuńczykiem, którego ni trawi i wredota kanapę rozniesie ;)
No wspaniały pomysł na siedzisko,przynajmniej sie wilka nie dostanie :-). Ostatnio będąc w schronisku chciałam wydębić od właściciela taki pieniek,ale jeszcze fajniejsza wersja bo z oparciem. Niestety pan powiedział ze pieniek ma 40 lat i nie ma mowy żeby zmienił właściciela. No i po rozmowie...
Hej :)
OdpowiedzUsuńMuszę się pochwalić u nas stoją dwa takie pieńki zostały podfilcowane a w Ikea kupiłam takie szare okrągłe poddupniki i na nich położyłam coby było wygodniej. Stoją przy kominku zawsze można przycupnąć i się ogrzać plus obowiązkowo gorące kakao zwłaszcza po śnieżnych eskapadach z całą rodziną.
Pozdrawiam Kasia
świetny pomysł, choć wolałabym taki prosty, szerszy i bez lakieru...
OdpowiedzUsuńAhhhh już ostatnio się rozpływałam nad pieńkami, bo je przyczaiłam przy sofch, są super! Tak jak lubie czyli drewno i farba:) a na czarny połysk mam ostatnio fioła i na malowane drewna czerniami
OdpowiedzUsuńpięknej niedzieli Kasiu:)
Kasiu, wiem o jakich szarych, filcowych kółkach z Ikei piszesz. Twoje miejsce przy kominku musi wyglądać rewelacyjnie! Powiem Ci, że kilka lat temu też miałam pieńka przywiezionego z wakacji. Niestety w środku mieszkał wielki kornik... Brrr. Ale nie będę tu przynudzać, bo to dłuższa historia.
OdpowiedzUsuńDobrze, że dzisiaj u nas znowu świeci słońce :)
Karolina, takie bez lakieru jest dużo łatwiej dostać lub można stworzyć samemu. Jeśli miałby służyć jako stolik kawowy, to rzeczywiście wygodniejszy byłby taki o większej średnicy. Pozdrawiam! :)
Olu, czerń z wysokim połyskiem malowana natryskowo - to jest to! :)
Pani Cathrine z pewnością pracuje przy drewnie w cienkich rajtkach podatnych na zaciągnięcie od samego patrzenia ;))
OdpowiedzUsuńtak natryskiem to jest to!
OdpowiedzUsuńręcznie można się do nerwicy doprowadzić i otruć ;)
Kiedy jezdziłam do Dziadków na wieś na wakacje, jako nastolatka, prosiłam dziadka, zeby mi zrobil własnie takie stołeczki i podkładki-tace (nie lakierowane wtedy, oczywiscie). Fajne były! Nie pamietam, niestety, co się z nimi stało. Ale właśnie wpadłam na pomysł, zeby zrobić coś podobnego na balkon - nie chcę kupować mebli, a pieńki będą idealne :-))) zainspirowałaś mnie :)))
OdpowiedzUsuńCześć Kasiu:) Znowu mnie nie było - przez problemy z Internetem:((( To jakaś plaga ostatnio.. A i pracy ogrom.. Najpierw o sofach - CUDNE! Wszystkie na raz bym chciała, bo w domu użytkujemy komplet wypoczynkowy Swarzędz z lat 90... Wiesz, brązowa skóra i dębowe, rzeźbione stelaże.. Sam .. smak.. Jest to pamiątka rodzinna po moim Teściu i Małżonek mój słyszeć nie chce, żeby coś z tym kompletem zrobić.. Może KOT jakoś się przyczyni do ... zmian, bardzo na Niego liczę w tym względzie:))))
OdpowiedzUsuńA pieńki.. Ha, to jest dopiero inspiracja! Szczególnie ten pomysł wykorzystania ich przy kominku bardzo mi się podoba i pewnie odgapię:))
Miłej niedzieli Kasiu - prawdziwa zima u nas:)
Ania jak chcesz załatwić wypoczynek prześlę Ci moją Kotę :) tydzień pokarmisz ja whiskasem z tuńczykiem, którego ni trawi i wredota kanapę rozniesie ;)
Usuńdzięki za ten post!
OdpowiedzUsuńPieńki-lakierki nie dla mnie, w tym wypadku drewno li i jedynie saute;).
OdpowiedzUsuńPozdrówki!
No wspaniały pomysł na siedzisko,przynajmniej sie wilka nie dostanie :-). Ostatnio będąc w schronisku chciałam wydębić od właściciela taki pieniek,ale jeszcze fajniejsza wersja bo z oparciem. Niestety pan powiedział ze pieniek ma 40 lat i nie ma mowy żeby zmienił właściciela. No i po rozmowie...
OdpowiedzUsuńdla mnie pieńki też raczej drewniane a jak już malowane to na biało ...
OdpowiedzUsuń