Co myślicie o łamaniu schematów i schodzeniu z codziennej "utartej ścieżki"? Myślę, że warto czasami zrobić coś inaczej niż zwykle. Na przykład powitać poniedziałkowy wschód słońca na plaży w Juracie ♥
Lovely to see so many new readers this week. Thank you so much for visiting my blog!
ooo, moja ulubiona plaza ... jestem ZA :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZdjęcia - super. Idea - super.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego dnia!
Wzajemnie ♥
UsuńOch, och, och - zazdroszczę :-) nic nie działa na mnie tak kojąco jak piękny widok plaży i morza - dzięki!
OdpowiedzUsuńPati, witam serdecznie po raz pierwszy na moim blogu!
Usuńpowiem tak.. strasznie ale to strasznie chciałabym miec sily ogladac wschody słonca, ale ja jestem od zachodów... pozno kłade sie spac. pozno wstaje... a nawet jak wczesnie połoze sie spac to i tak pozno wstaje.. typowa sowa.. bardzo wczesnie wstawanie to dla mnie najwieksza kara ..choc tak bardzo bym chciała zeby tak nie było .. to moj organizm sobie nie radzi.. ale pamietam piekny wschód słonca na wydmach na pustni w Maroko. Wspinalismy sie na nie w nocy zeby zobaczyc ten wschód z góry :) i to było warte spania tylko 2h ;) a zbaczanie ze sciezek jest bardzo wskazane :D
OdpowiedzUsuńIza, wschód słońca w Maroko, już sobie to wyobrażam - musiało być pięknie.
UsuńUściski!
Jestem ZA, morza nigdy nie można mieć dość :)
OdpowiedzUsuńGosiu, dokładnie tak! ♥
UsuńKiedyś często bywałam w Juracie. Patrząc na Twoje zdjęcia nabieram ochoty, aby znowu się tam wybrać.
OdpowiedzUsuńHalina z Warszawy
Pani Halino, my też :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Piekne zdjecia, piekna fryzura:))))) i super torba! Gdzie mozna taka nabyc???
OdpowiedzUsuń