No, właśnie, a czy Wy wolicie pić z filiżanki, czy raczej z kubka? A może nie ma to dla Was większego znaczenia? Ja, na przykład, nie wyobrażam sobie porannej kawy podanej w czymkolwiek innym niż moja ulubiona kryształowa szklanka. Jestem ciekawa jakie są Wasze przyzwyczajenia w tym temacie?
Miłego dnia!
Kasiu,
OdpowiedzUsuńjak zwykle u Ciebie - świetny pomysł na post. Na postawione pytanie odpowiem tak: na co dzień używam kubków, ale bardzo lubię filiżanki, gdy mogę (mam czas) się podelektować.
Kubki też mam porcelanowe - w pracy angielski z West Highlandem (white terrierem), a w domu preferuję kobaltowy kubek Churchilla. Ten ostatni mam już 30 lat i jest moim ulubionym. Gości, którzy mają mało czasu - wpadają na krótko - podejmuję nowoczesną porcelaną angielską, np. kubkami Katie Alice.
Miłego wieczoru.
Daniela, dziękuję za miły komentarz.
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Na codzień jednak (porcelanowy) kubek, ze względu na pojemność. Czasem tylko, po południu na spokojnie, herbatka z nabyciem filiżanki.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu Kasiu!
Monika, dziękuję :) Wzajemnie!
UsuńKasiu to fajne uczycie zobaczyć swoje imię na Twoim blogu :) Dzięki!
OdpowiedzUsuńTwoja filiżanka jest cudowna. Marzę o takiej.
Ściskam!! Magda
:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Jaka piękna aż chciałoby się ją trzymać:))
OdpowiedzUsuńkreatywniejemy.blogspot.com
Niestety, z przyzwyczajenia w pierwszej kolejności sięgam zawsze po kubek..., ale może kiedyś uda mi się to zmienić. Filiżanki są cudowne. Marzę o białym komplecie ze złotymi zdobieniami. Ta ze zdjęcia też jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuńJakby to ująć... uwielbiam filiżanki, moi bliscy o tym wiedzą i często dostaję różne perełki. Ale w weekendy poranki celebruję kawą w kubku, ale nie byle jakim, a z zacnej manufaktury z Lublina "agaf design" - kubek jest ceramiczny, wygląda jak emaliowany z obitymi wgnieceniami - miło mi się z nim rozpoczyna dzień:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie,
Marta