Zasłonki w szafkach zamiast frontów nadają wnętrzu przytulności. Są idealne do wnętrz dalekich od laboratoryjnych klimatów wyposażonych w kosztowne sprzęty.
Plusy:
1 - Możesz wykonać je samemu z materiału zamocowanego w miejscu tradycyjnych drzwiczek i w zależności od upodobania zmieniać kolory i wzory tkanin.
2 - Ciekawy pomysł na niedrogą aranżację.
Minusy:
1 - Dość uciążliwy może być brak szuflad. Zastosowanie wiklinowych koszyków i pojemników jako substytutów mnie nie przekonuje. Dlatego jedna szafka - jak najbardziej, dla przełamania konwencji, ale nie polecałabym całej zabudowy kuchennej osłoniętej udrapowaną tkaniną.
Have a nice day!
Jak ktoś nie ma w domu dzieci...to może tak kombinować. Przyznam, że wygląda to całkiem fajnie.
OdpowiedzUsuńTeż podobają mi się takie rozwiązania, ale rzeczywiście cała kuchnia w zasłonkach to już przesada.
OdpowiedzUsuńOaza, jeśli ktoś ma dzieci to rzeczywiście tradycyjne fronty nie są żadną zaporą, a co dopiero zasłonka :). Myślę, że mogłaby dostarczyć maluchowi sporo uciechy :)
OdpowiedzUsuńGosiu, no właśnie! :)
Ale piękne słońce oświetla mi tu klawiaturę. Rewelacyjną pogodę mamy dzisiaj w Gdańsku. Tobie również takiej życzę!
W Kołobrzegu piękne słońce przy -15 ;)
Usuńdokładnie jedna szafka, a'la spiżarnia, np. z przetworami, a reszta nowoczesna, szuflady to podstawa!!!
OdpowiedzUsuńtez lubie takie zasłoneczki.....i faktycznie trzeba zachować umiar:))
OdpowiedzUsuńQrko, zauważyłam dzisiaj, że Twoją wypowiedź blogger umieścił w zakładce SPAM :/. I to zdarzyło się mu już nie pierwszy raz. Już to naprawiam! Dziękuję Ci za komentarz. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńA co do zasłonek - zgadzam się, umiar najważniejszy i dotyczy to w zasadzie każdej innej sprawy też.
Hej Kasiu, ja bardzo lubie ale mysle, ze i ta "moda" albo ten powrot do zaslonek kiedys przejdzie, ja tymczasem robie jedna do szafy w sypialni bo mi fronty choc biale stylem nie pasuja! ;-) Cos mi sie jednak zdaje ze moja kicia bedzie miala z nimi niesamowity ubaw!;-))))))))))) Milego weekendu! U nas sniezy i sniezy i sniezy, pieknie bialutko za oknem:-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zasłoneczki ,takie jak przy kąciku czystości..
OdpowiedzUsuńPrzypominają mi dzieciństwo, w kuchni był parawan ,zasłaniał kącik kąpielowy a wodę trzeba było nosić ze studni/ zasłonki przy stoliku a pod nimi warzywa,zasłonki w szybkach wiekowego kredensu, który odnowiony jest teraz u córci w nowym mieszkaniu.
W oknie tez były kretonowe lub batystowe zasłonki,,Tak lubię zasłonki , ale szuflady muszą być .
Hmmm....mnie jakoś zawsze zastanawia czy w środku nie zbiera się za dużo kurzu, no i minus taki, że nie da się szybko przetrzeć... Więc w kuchni może mi się podoba, ale chyba jednak patrzę na sprawę zbyt praktycznie. Za to w sypialni jakaś mała szafka w tym stylu mogłaby dodać ciepła i uroku :)
OdpowiedzUsuńU mnie w kuchni jest takie rozwiązanie - planowane były drzwiczki, ale gdy na szybko założyłam zasłonkę, pomysł białych, jednakowych drzwi padł. Plusy - przełamuje kuchenną sterylność;, minusy - trzeba prać, bo się brudzi, a wtedy wisi coś zastępczego; dla pedantów nie polecam, nigdy zasłonka nie ułoży się idealnie ;) A u mnie... http://3.bp.blogspot.com/-Dc7s25sT5zI/TtUud2AJN8I/AAAAAAAABlw/tQotGKokHwY/s1600/DSC_9416.JPG
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Kasiu! :)
Takie rozwiązanie widzę gdzieś w letnim domku , myślę że jest to mało praktyczne rozwiązanie i na dłuższą metę się nie sprawdzi zwłaszcza w kuchni w której ciągle się coś dzieje. Chociaż na zdjęciach ładnie to wygląda tak sielsko anielsko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasia
eee nie! u mnie nie, u kogoś jak ładne to mi nie przeszkadza, a u Milanovy podoba mi się!
OdpowiedzUsuńKasia mroziki trzymają, ale tak pięknie i słonecznie. Też mieliśmy jechać w góry na dzień, dwa, ale jak zwykle coś wypadło... a to tak blisko raptem 1,5 godziny do Wisły czy Ustronia
dobrego dnia!
Dodam tylko, że zasłonka wisi w jednym miejscu, w innych szafkach są drzwiczki jak przystało u porządnych ludzi :D
Usuńhehehe :)
UsuńTak, ale chyba na wsi, w takiej starej country kuchni :)))
OdpowiedzUsuńKarolina, też uważam, że szuflady to podstawa :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSyl, myślę, że Blue bardzo ucieszy się z pomysłu zasłonek ;). W Gdańsku jest dzisiaj naprawdę baardzo zimno. Pozdrawiam!
Jaga, piękne wspomnienia. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam bardzo gorąco!
Czarna Biedronko, na pewno taka zasłonka musi być często prana, biorąc pod uwagę intensywność prac, które mają miejsce w kuchni. Do sypialni natomiast - idealna!
Ja nowa milnova, a czemu ja tego zdjęcia nie widziałam wcześniej? :) Jest rewelacyjne! Masz zlewozmywak Domsjo? Bawełniany dywanik, delikatny wzór na zasłonce, ta cegła, deski podłogowe (co to za firma?) i kontrastująca biel blatu - super! Może dałabym ciut grubszy blat dla poprawienia proporcji, ale to już detal. Cudnie! A w jaki sposób zamontowałaś zasłonkę? Sznurek, metalowa linka, szyna?
Kasiu, masz rację takie rozwiązanie mi także kojarzy się z letnim domkiem. Pozdrawiam serdecznie!
Olu, to przebycie drogi do Wisły zajmuje Wam tyle samo czasu, co nam na Półwysep, ale w taki mróz nikt by mnie tam brrrr nie zaciągnął :)
Lu, albo we wnętrzach industrialnych :)
a motocyklem , raz nam się w niecałą godzinę udało do Ustronia :) i nawet korek był po drodze!
OdpowiedzUsuńJestem zdecydowanie za, nie za dużo ale takanina zwłaszcza szlachetna robi wiele dobrego w pomieszczeniach: wytłumia, ociepla wizualnie, nadaje charakteru. Doskonale sprawdza się w każdej stylistyce nawet industrialnej - zależy to jedynie od dopasowania do wnętrza. Miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńMarta
Podobaja mi sie takie rozwiazania, ale tylko jako maly akcencik:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
witaj :)
OdpowiedzUsuńdopiero odkryłam Twój blog i już jestem zauroczona :)) fantastyczne pomysły, ciekawe aranżacje, w sam raz coś dla mnie ;)) lubię (bo ja bardzo wygodna jestem ;)) mieć podane wszystko na tacy - czyli wiele interesujących tematów w jednym miejscu ;)) moja kuchnia po remoncie będzie miała zasłonki, a w zasadzie 1 lub 2 :)) jako mały akcent, nawiązujący do zasłon, jako coś innego i przede wszystkim ze względów ekonomicznych;))
pozdrawiam serdecznie
Ania
Marta, zgadzam się z Tobą - tkanina potrafi doskonale ocieplić wnętrze. Miło mi, że zajrzałaś. Trzymam kciuki za Twojego bloga!
OdpowiedzUsuńAtenko, no właśnie! :)
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Aniu, witam Cię serdecznie po raz pierwszy na DB-blogu! Dziękuję za przemiłe słowa. Jestem ciekawa jak będzie wyglądała Twoja kuchnia po remoncie. Zapraszam ponownie!
Podobają mi się - choć nie każde i nie wszędzie :-) Ale ogólnie jestem na TAK.
OdpowiedzUsuńu ja nowa milnova - SUPER!
Zasłonki w kuchni- najchętniej zamiast drzwi spiżarenki i zasłaniające dolną część wyspy zapełnioną wielkimi garnkami i formami do wypieków. Chociaż w kuchni zdecydowanie jestem za szufladami, szafek nie lubię;). A zasłonki mogą też zastępować drzwi garderoby a nawet samej szafy.
OdpowiedzUsuńW sumie, jedną szafkę - właśnie pod zlewem, mogłabym właśnie tak zaaranżować :)) Podoba mi się jak taki ocieplający akcent :)
OdpowiedzUsuńponiewaz nie znosze tradycyjnych modeli kuchennych firanki sa dla mnie calkiem ok. co do szuflad to wystarczy jedna, na sztucce codziennego uzytku. reszta moza stac w starych garnkach lub kotlach lub wisiec. uwazam ze otwarte regaly maja duzo uroku i niekoniecznie trzeba je zakrywac firankami. w mojej kuchni wisi takowa tylko w kacie smietnikowym ( tzn ma zawisnac...;) )
OdpowiedzUsuń