Bardzo lubię wnętrza, które klimatem przypominają nadmorskie domy przy plaży. Ten styl, charakterystyczny dla wybrzeża, jest ponadczasowy i uniwersalny. Dodam, że doskonale sprawdza się nie tylko nad wodą. Podczas projektowania tego typu pomieszczeń posługujemy się mieszanką starego z nowym rezygnując z szaleństw.
Spójrzcie jak ładnie białe deskowanie, którym wykończone są ściany, wprowadza wakacyjny nastrój i powiew świeżości do wnętrza. Drewniana boazeria przywołuje na myśl rybacką chatę, ale meble ustawione na jej tle już nie. To sztuka umiejętnie wyważyć proporcje, aby nie przestylizować wnętrza. Drugą pułapką, w którą widzę łapie się wiele osób to nagromadzenie wątpliwej jakości elementów dekoracyjnych, dzięki którym bardzo łatwo osiągnąć efekt wnętrza kiczowatego i infantylnego.
We wnętrzu dominują kolory plaży, czyli wszystkie odcienie bieli, jasne szarości i beże. Inspiracją kolorystyczną był mokry i suchy piasek, szare drewno wyrzucone na brzeg oraz źdźbła traw porastających wydmy.
Z tęsknoty za letnią beztroską powieś w domu obrazek przedstawiający plażę lub muszlę. Znajdziecie je TUTAJ.
Miłego dnia!